- Wariuje ... Albo rzeczywiście tu jest coś lub ktoś... - powiedziałam sama do siebie i znowu się odwróciłam.
Tym razem się nie huśtałam. Przez dłuższy czas żadnych szelestów nie usłyszałam , więc przymrużyłam oczy i dokończyłam moje cappuccino.
- Angie... - usłyszałam głos Germana.
Podskoczyłam i pisnęłam co spowodowało , że mój napój znalazł się na koszuli Germana. Zakryłam dłonią buzię i zrobiłam wielkie oczy.
- Ja przepraszam.... To niechcący... - zaczęłam się tłumaczyć.
- Nie no nic się nie stało...
- Rozmarzyłam się i tak jakoś... No...
- Nie musisz się tłumaczyć.
- Tak wiem , ale... Czy ty mnie śledzisz ? - zapytałam unosząc jedną brew do góry.
- Nie... Ja tylko Cię szukałem , bo w pokoju Cię nie było , ani nigdzie... Trochę się zaniepokoiłem. Pomyślałem , że możesz być w ogrodzie no i jesteś...
- Taak... A coś chciałeś ?
- Zaraz będzie śniadanie.
- Dobrze... Przyjdę... A co do koszuli... Chyba się już do niczego nie będzie nadawała - powiedziałam lekko śmiejąc się.
- Wiem... A taka ładna.
- Ładniej wyglądasz bez niej... - wypaliłam , a German się szarmancko uśmiechnął - Yyyy... To znaczy.... Ammm... Ja chciałam powiedzieć , że.... Chodziło mi o...
- Spokojnie , Angie - powiedział i się do mnie zbliżył.
- German... - zaczęłam i trochę go odsunęłam od siebie.
- To już nie jesteśmy razem ? - zapytał i widać było , że posmutniał.
- Nie... to znaczy tak... To znaczy... sama nie wiem... German zmieniłeś się... Niestety na gorsze... - powiedziałam cicho i odeszłam.
- No i znowu to zrobiłaś... Znowu mu nie wybaczyłaś , a chciałaś tego bardzo.
- Tak wiem... Ale muszę wiedzieć , że nadal mu na mnie zależy , a na razie tego nie okazuje...
- To co on ma wykupić mega fajerwerki i wystrzelić je tak , aby powstała twoja podobizna ?!
- Nie ! Mi wystarczy , aby powiedział , że mnie kocha , oraz żeby wiedział , że ja go też... - powiedziałam smutnym głosem i weszłam do kuchni.
Olga przygotowywała śniadanie o dziwo razem z Ramallo. Byłam bardzo zdziwiona , ale i też rozbawiona. Widok Ramalla w fartuszku biegającego za Olgą był przekomiczny.
- Dzień dobry - powiedziałam ledwo powstrzymując się od śmiechu.
- O dzień dobry ! - odpowiedziała Olga uśmiechając się do mnie.
- Dzień dobry panienko Angie - powiedział asystent robiąc tosty.
- Ramallo ile razy mam Ci powtarzać , że najpierw masło , a potem reszta...
- Ale tak zrobiłem przecież - odpowiedział Ramallo uważnie przyglądając się Oldze , która mu pokazywała jak to się robi.
- No wiedzę Olgo , że masz ucznia - powiedziałam lekko śmiejąc się.
- Tak.. Ehhh... Psy już szybciej się uczą od tego elegancika.
- Wypraszam sobie... Ja jestem człowiekiem biznesu , a nie człowiekiem gotowania - zaprzeczył Ramallo.
- Dobra , dobra...
- To może ja już nie będe przeszkadzać - powiedziałam z uśmiechem i poszłam do mojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i postanowiłam , że zadzwonię do Violi. Wczoraj miała dzwonić i nie zrobiła tego , ale to może przez to , że nie miała siły.
- Halo ? - odezwała się Viola.
- Hej Violu ! Dlaczego do mnie wczoraj nie zadzwoniłaś ?
- Aaa , bo jak już dojechaliśmy to od razu poszliśmy na plażę.
- O to fajnie ! I co tam ciekawego było ?
- Woda niebieska i ciepła ... Po prostu idealna ! No i ten ciepły piasek... Ahhh... Jednak te nasze plaże , a Brazylijskie różnią się.
- Heh... No niestety. A coś zwiedziliście ?
- Dzisiaj właśnie mamy iść. Pablo powiedział , że zaprowadzi nas do jakiegoś magicznego miejsca , ale pewnie magicznego pod względem wyglądu...
- No , ale nigdy nic nie wiadomo - powiedziałam lekko śmiejąc się.
- Yhym... A no właśnie ! Masz pozdrowienia od Pabla , Beta, Gregoria i Antonia no i oczywiście od uczniów.
- Oooo... Powiedz , że ja też ich wszystkich pozdrawiam.
- Dobrze.. A tak w ogóle to działo się coś u Ciebie ciekawego ?
- Nic...
- Chyba coś mnie kłamiesz...
- Ja ? Nieeee...
- ŚNIADANIE ! - krzyknęła Olga.
- Violu ja muszę kończyć , bo Olga woła na śniadanie. Może dzisiaj zadzwonię . Pa !
- An... - rozłączyłam się.
" Dobrze , że Olga wołała... Nie chce , aby Viola wiedziała o tym co teraz się dzieje po między mną , a jej tatą..." - pomyślałam i zeszłam na dół.
Przy stole już każdy siedział... Każdy oprócz Germana. Nie zdziwiło mnie to , bo przecież on już pewnie jada w barach jak to robi jego przyjaciel Santiago... Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść kanapkę z dżemem.
- Ramallo gdzie jest German ? - zapytałam w końcu, bo już nie mogłam wytrzymać.
- Wyszedł jakieś 5 minut temu - odpowiedział.
- A nie wiesz gdzie ?
- Dokładnie nie... Ale mówił coś o Santiago i zjeździe motocyklistów...
- Aha... - powiedziałam.
" I wszystko jasne... Hah i on się mnie pyta czy już nie jesteśmy razem ! " - pomyślałam i bez słowa odeszłam od stołu.
Postanowiłam , że odwiedzę Juliet. Chciałam ją przeprosić . Było już po 8 , więc pewnie jest w pracy. Poszłam do szpitala. Podeszłam do recepcji i zapytałam się gdzie może być doktor Juliet. Pani odpowiedziała mi , że operuje kogoś w sali numer 7. Powiedziałam , że zaczekam. Poszłam na korytarz i usiadłam na krześle. Czekałam z 30 minut , aż w końcu z sali wyszła Juliet. Od razu do niej podbiegłam.
- Juliet możemy porozmawiać ? - zapytałam idąc za nią.
- Nie - odpowiedziała oschle.
- Ale Juliet Ty źle mnie zrozumiałaś - zaczęłam się tłumaczyć , ale Juliet mi przerwałam.
- Nie ważne ! Zamiast wspierać mnie to Ty byłaś dla mnie niemiła ...
- Wiem i właśnie o to...
- Słuchaj jestem w pracy - powiedziała i weszła do gabinetu zamykając mi drzwi przed nosem.
Ciężko westchnęłam i wyszłam ze szpitala.
Czułam się okropnie. Miałam wrażenie , że straciłam wszystko. " A to wszystko przez... przez tego durnego Santiago ! Gdyby nie on nic by się nie stało ! Może nie powinnam go obwiniać... Może tak powinno być... Może to jakiś znak..." - moje rozmyślenia zostały przerwane gdyż na kogoś wpadłam.
- Przepraszam... - powiedziałam niepewnie.
- Jak łazisz pokrako !
- Jade ?
- Nie wiesz krasnoludek ! No jasne , że to ja , a kto niby...
- Heh... Co tam u Ciebie ? Jak tam z Pablo ? - pytałam.
Nie ogół nie przepadam za Jade , ale w tym momencie musiałam z kimś porozmawiać nawet z kimś takim jak Jade.
- Już z nim nie jestem - machnęła ręką.
- Jak to ? - zapytałam z niedowierzaniem.
- A tak to , że odeszłam od niego , ponieważ zajmował się tylko pracą.
- Ale przecież on jest... to znaczy chyba był w tobie zakochany po uszy.
- W takim razie kiepsko to okazywał... Kiedy tylko wrócił do domu , nawet się ze mną nie witał , ani nic. Zero czułości . NIC.
- Uuuu... Przykro mi...
- Ale ja się tym w ogóle nie przejmuje ! Teraz mam na oku kogoś innego...
- Poważnie ? - zapytałam robiąc minę typu " Chyba żartujesz".
- No taak. Jest meega przystojny i jeździ na motocyklu...
- Nie no Ty nie mówisz poważnie ?
- Czy Ty mnie w ogóle słuchasz ? Przecież chyba widać , że jestem poważna.
- Ale to nie... A zresztą nie ważne... A mogłabyś mi go opisać.
- A po co ? Żebyś mi go też odebrała ?
- Spokojnie... Uwierz mi on mnie nie interesuje.
- No nie wiem... No ale niech będzie. Ma lekko kręcone , czarne włosy i zarost. Jest też dobrze zbudowany... Ahhhh...
- Łoł Jade ... Ty chyba się pierwszy raz tak w kimś zakochałaś - powiedziałam śmiejąc się.
- Po czym to stwierdzasz ?
- Bo podoba Ci się ktoś kto nie ma chyba ani grosza w portfelu.
- No to ? Jest doskonały i tyle ! A teraz idę do spa . Muszę wyglądać olśniewająco kiedy go spotkam po raz kolejny ! - powiedziała i pobiegła.
"Co one widzą w tym typie ?! Przecież to kretyn , który psuje wszystkie związki i przyjaźnie !" - pomyślałam i wróciłam do domu.
Wchodząc wpadłam na... Germana...
- Przepraszam Cię - powiedział.
- Nic się nie stało... - odpowiedziałam i już miałam iść do mojego pokoju , ale German złapał mnie za nadgarstki.
Jego bliskość źle na mnie działała. Zrobiło mi się gorąca , serce waliło coraz szybciej , a nogi zrobiły się jak z waty. Patrzyłam w jego czekoladowe oczy i rozmarzyłam się.
- Angie... Ja chciałem Cię jeszcze raz przeprosić i powiedzieć , że Cię kocham najbardziej na całym wszechświecie !
Zrobiłam maślane oczy i lekko uśmiechnęłam się. Miałam być nie ugięta , ale nie potrafiłam. Zwłaszcza , że byliśmy tak blisko.
- German ja Ciebie też kocham... Ale skąd mam wiedzieć , że nie chcesz się mną pobawić ? - zapytałam smutnym głosem.
- Ma dla Ciebie niespodziankę. Idź do swojego pokoju i wróć tu. Będe tu na Ciebie czekać - powiedział i delikatnie ucałował moją dłoń.
Spojrzałam na niego ze zdziwieniem i chwiejnym krokiem poszłam tam gdzie mi kazał. Nie wiedziałam o co mu mogło chodzić.
" Po co mam pójść do pokoju ? " - pytałam siebie w myślach , a kiedy weszłam aż oniemiałam. Na łóżku leżała przepiękne sukienka oraz dodatki do niej :
Co prawda nie była w moim stylu , ale była przepiękna. I jeszcze te kolczyki. Ahhh... Poszłam jeszcze do łazienki , aby się odświeżyć i wróciłam do pokoju. Przebrałam się i zrobiłam sobie koka. Wypuściłam parę kosmyków włosów co dało niesamowity efekt. Założyłam kolczyki i pierścionek. Przejrzałam się w lustrze.
" No , no , no... " - pomyślałam i zeszłam na dół.
Na dole czekał na mnie German ubrany w garnitur. Niby już widziałam go w przeróżnych garniturach , ale w tym wyglądał wyjątkowo przystojnie. Schodząc czułam jego wzrok na sobie. Spodobało mi się to , więc spojrzałam na niego.
- Coś nie tak ? - zapytałam podchodząc do niego.
- N-n-nie... Wiedziałem , że ta sukienka będzie do Ciebie pasować , ale ... no po prostu wyglądasz cudownie !
- Dziękuje... Ty też wyglądasz niczego sobie...
- Dziękuje... No , więc zapraszam ze mną... - powiedział i wyciągnął do mnie dłoń.
Niepewnie podałam mu ręke i razem wyszliśmy z domu. German otworzył mi drzwi od samochodu i razem gdzieś pojechaliśmy. No właśnie ...gdzieś...
- German , a gdzie my w ogóle jedziemy ? - zapytałam patrząc na niego.
" Nie no ,on jest meega przystojny ! Angie ogarnij się ! Musisz być na razie nieugięta !"
- Mówiłem ... Niespodzianka - powiedział i szarmancko się uśmiechnął.
Chciałam złapać go za dłoń , ale w ostatniej chwili się powstrzymałam. Jechaliśmy w ciszy. Co jakiś czas spoglądałam na Germana , a on widać było , że na mnie. Po 20 minutach German zaparkował auto i otworzył mi drzwi.
- No dzisiaj jesteś prawdziwym dżentelmenem - powiedziałam lekko śmiejąc się.
- A nie jestem nim cały czas ? - zapytał uśmiechając się.
- Ostatnio nie...
Ciężko westchnął i wyjął ze swojej kieszeni czarną przepaskę. Podszedł do mnie i chciał mi założyć ją na oczy.
- Ale nie zabijesz mnie , ani nic ? - zapytałam z obawą.
- Haha ! No coś ty... Takiej pięknej i przyjacielskiej kobiety nie da się zabić - powiedział i szarmancko się uśmiechnął po czym delikatnie założył mi przepaskę na oczy.
Złapał mnie za dłoń i prowadził. Ja już nie mogłam wytrzymać... Wtuliłam się w niego i tak razem szliśmy. Czułam jego ciepło i słyszałam jak serce mu bije bardzo szybko. Uśmiechnęłam się pod nosem. Nie wiem ile tak szliśmy. A zresztą to nie było dla mnie ważne. Cieszyłam się z tego , że jestem blisko Germana. Nagle się zatrzymaliśmy , a ja niechętnie odsunęłam się od niego. German ściągnął mi przepaskę z oczu.
- To tutaj - powiedział , a moim oczom ukazał się stolik dla dwojga na środku pięknej polany.
Wszędzie były prześliczne kwiaty , oraz drzewa i jeziorko. Na dodatek nie wiem jakim sposobem unosiła się mała mgiełka , która dodała temu miejscu magicznego efektu. Odwróciłam się do Germana.
- Nie musiałeś...
- Chyba jednak musiałem - powiedział uśmiechając się i odsunął mi krzesło , na którym usiadłam.
German przysiadł się do mnie , a po jakimś czasie nie wiadomo skąd przyszedł kelner z jedzeniem. Podał nam je i odszedł. German nalał nam czerwonego wina i zaczęliśmy jeść. Patrzyłam się na Germana z zachwytem.
- Coś mam na twarzy , że tak na mnie patrzysz ? - zapytał lekko śmiejąc się.
- Nie... Po prostu... jesteś cudowny.
- Nie , bo Ty - odpowiedział i wstał od stołu po czym uklęknął przede mną i wyjął czerwone pudełeczko - I dlatego ... Angeles Carrara , czy uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na całym wszechświecie i wyjdziesz za mnie ?
Nie wiedziałam co powiedzieć. Zamurowało mnie. Wzruszyłam się , ale i tak nadal uśmiechałam się.
- T-tak ! - odpowiedziałam i rzuciłam mu się na szyję po czym ucałowałam jego policzek.
German założył mi pierścionek na palec i obrócił wokół swojej osi po czym pocałował. Pocałunek był magiczny i namiętny. Ale przede wszystkim każdy z nas przekazywał go z dużą euforią ze szczęścia. Zarzuciłam mu ręce na szyję i mocno go do siebie przytuliłam. Kiedy się od siebie "oderwaliśmy" , bo brakło nam tchu spojrzeliśmy sobie w oczy. Jego oczy było pełne szczęścia , zresztą moje też. Szczerze się do niego uśmiechnęłam , a on to odwzajemnił.
- Kocham Cię - szepnął.
- Ja Ciebie też , kochanie - odpowiedziałam i wtuliłam się w niego.
Teraz byłam najszczęśliwszą osobą na całym wszechświecie. Czułam się kochana ! Czułam , że mam kogoś kto na prawdę mnie kocha całym sercem ! To znaczy jedną połówką , bo druga należy do Violi , ale powiedzmy , że całym.
- Idziemy na spacer ? - zapytał mój ukochany.
- Z Tobą zawsze - odparłam i wtuleni w siebie chodziliśmy po polanie.
Niby zwykła polana , ale z osobą , którą się kocha najbardziej , nawet najgorsze miejsce staje się magicznym !
- Muszę przyznać , że w tym garniaku wyglądasz mego przystojnie - powiedziałam i spojrzałam na Germana , który wydawać się mogło , że się zarumienił.
Uśmiechnęłam się.
- Dziękuje , ale to chyba ja powinienem Ci prawić komplementy. A uwierz mi , że jest ich sporo - odpowiedział uśmiechając się.
- Hehh... Ale taka prawda , kochanie...
- Jesteś słodka - powiedział , a ja się zarumieniłam i uśmiechnąłem.
- Ale ty słodszy - odpowiedziałam i delikatnie pocałowałam go w policzek.
- Kocham Cię i zawsze będe kochać.
- Ja Ciebie też kocham i zawsze będe . Całym swoim sercem... Całą duszą - German nic nie odpowiedział tylko uniósł mnie i znowu obrócił.
Uśmiech mi z twarzy w ogóle nie schodził. Tak bardzo go kocham ! A on mnie ! Po skończonych obrotach wróciliśmy do domu. Zadowoleni , pełni energii i wtuleni w siebie weszliśmy po cichu.
- Angie... Nikogo nie ma , więc nie musimy się skradać.
- A gdzie Olga i Ramallo ?
- Wybrali się do przyjaciół na jakiś czas - odpowiedział mój ukochany i zaczął całować mnie po szyi.
Bardzo mi się do spodobało. Złapałam go za koszulę i zaprowadziłam do jego / naszej sypialni. Położyliśmy się całując się. Byłam nad Germanem i rozpinałam jego koszulę. Parę zwinnych ruchów i gotowe ! Mój ukochany zsunął ze mnie sukienkę , a ja jego spodnie. I takim to sposobem byliśmy w samej bieliźnie. German zaczął całować mnie po szyi , obojczyku aż w końcu po brzuchu. Oddychałam dość szybko , a serce waliło mi 100 na godzinę. Znowu nasze usta złączyły się w pocałunku. Czułam jak German szuka odpięcia od mojego stanika. Miałam nadzieje , że nikt nam tym razem tego nie przerwie. I właśnie tak było ! German delikatnie zdjął mój stanik i przez chwilę nic nie robił. Pierwszy raz mój ukochany widział mnie w takim stanie. Nie wstydziłam się go. Większość kobiet wstydzi się swoich mężczyzn i im to mówi , a potem gadają i w ogóle , ale nie ja. Podobało mi się to , że German tak na mnie patrzy.
- Jesteś taka piękna - szepnął mi do ucha.
Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam i znowu się pocałowaliśmy. German przeniósł mnie pod siebie i całował mój brzuch , a potem zaczął pieścić moje piersi. Odchyliłam głowę do tyłu. Moja krew coraz bardziej buzowała. Wtedy przypomniałam sobie , że to mój pierwszy raz.
- Ge-german ?
- Tak ? - odezwał się całując mnie po szyi.
- T-to ... ja...no...to mój pierwszy raz... - wydukałam.
German przerwał całowanie i spojrzał mi w oczy.
- Spokojnie... Będe ostrożny , a za razem spróbuje , abyś go nigdy nie zapomniała... - odpowiedział i urzekająco się do mnie uśmiechnął - A może chcesz , aby był bardziej romantyczny ?
Popatrzyłam na niego zdziwiona , a wtedy German wstał i zgasił światło po czym włączył magnetofon... Wydobyła się piosenka " This Ain ' t A Love Song ".
"Czyli nie tylko ja jestem fanką Bon Jovi 'ego."- pomyślałam i uśmiechnęłam się do siebie.
German znowu położył się nade mną i pocałował. Zarzuciłam mu ręce i delikatnie dotykałam jego pleców. Całowaliśmy się przez dłuższy czas , aż w końcu delikatnie zdjął moją dolną bieliznę , po czym ja jego. Znów złączyliśmy się w pocałunku tym razem bardziej namiętnym. Geramn całował mnie coraz niżej i niżej... Przymknęłam oczy. Kiedy poczułam jego ciepły oddech przy moim kroczu , zaczęłam szybciej oddychać i cicho jęknęłam. Mój ukochany wydawał się zadowolony tym i spojrzał na mnie , a ja na niego. Uśmiechnęliśmy się do siebie po czym German pocałował mnie i oddalił się na pare centymetrów. Poczułam ucisk w podbrzuszu... Trochę mnie zabolało , ale potem już było tylko lepiej. Mój ukochany narzucił jeden rytm i w ten o to sposób stworzyliśmy jedność. Kochaliśmy się bardzo namiętnie przy muzyce. Czegóż chcieć więcej ? Oczywiście nie obeszło się bez jęków podniecenia , które najczęściej wydobywały się ze mnie... ale to nam nie przeszkadzało. W końcu zaznaliśmy prawdziwej rozkoszy i trochę zziajani położyliśmy się obok siebie.
- I jak się czujesz ? - zapytał German przyciągając mnie do siebie , a ja wtuliłam się w niego.
- Fantastycznie - odparłam rozmarzonym głosem.
- To cieszę się - powiedział i delikatnie pocałował mnie w mój rumiany policzek i przytulił mnie jeszcze bardziej.
Po paru minutach odpłynęliśmy z uśmiechami na twarzach do krainy snów....
------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej ! xD
No , więc jak mówiłam w dzisiejszym rozdziale jest aż za DUŻO Germangie xD xD I ta scenkaa xD Nie wiem jak to się stało , że ją napisałam , ale moja psychika mi mówiła , że jest gotowa na taki " wysiłek " xD Ale teraz to ja się zastanawiam jak tam z waszą psychiką ? Polecam włączyć sobe tą właśnie piosenkę " This Ain't A Love Song " do tej scenki xD >.< Jest wtedy bardziej ...hmmm realistyczna ? xD xD Hahahahahah Xd xD Dobra ogar xD >.<Tiaaa... A tak w ogóle ostatnio czytałam sobie blogi no i czytam sobie takiego jednego , a tu BUM ! Takie zdj :
Czy tylko ja sądzę , że ta para jest podobna do Germangie ? ;o Jeżeli tak na prawdę jest to chyba będe jarała się przez całe życie jak ujrzę tą o to scenkę w Violettcie 3 *o* <3 ! Hah ! Ale ja już się jaram tym zdjątkiem xD *o* Jest boszkie <3 ! No to tyle ode mnie ;]
Miłego czytania ;3
Zapraszam do komentowania ;***
genialne czekam na nexta
OdpowiedzUsuńDziękujeee ;3
Usuńahhh GERMANGIE *>* też się jaram tym zdjęciem, jak i promocyjnym haha xD czekam na next !!! do następnego
OdpowiedzUsuńHeheh ;3
UsuńNo ja też jaram się ;] xD
Do następnego ;D
Oł jeaa <3 Jest właśnie za MAŁO Germanie hahaah xDDD ale nie narzekam ;) Cudowny rozdzialik! Chce wiecej takich! Ahhh ;** Czekam na nexta! //Lucía xD
OdpowiedzUsuńHahah xD xD No dobrze postaram się , aby było więcej Germangie ;]
UsuńHahah xD xD Chcesz więcej takich scenek ? xD xD >.< Jak będe musiała to napisze ;]
Dziękujeee ;***
I warunek? XD moja psychika K.O xD super, szybko next
OdpowiedzUsuńI wieś co? Więcej takich scenek <3 tylko nie angie w ciazi bo to jest koniec
UsuńOho, oho, oho? A jak ma się czuć nasza psycha, co? XD Po zaręczynach się tego spodziewałam.. ;D Ja tez bym się jarała, ale wiadomo.. na pewno nie zrobią tej scenki... Znając naszych reżyserkow! XD Ale i tak mam zaciesz z promocyjnego! ;** Teraz to na stówę mamy Germangie, ale pewnie gdzies tak na końcówce dadzą.. zgredy jedne... cholerne.. XD <33333 No to do następnego! Good bye! XP
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexta? :)
OdpowiedzUsuń