sobota, 18 kwietnia 2015

"Wierzę w nas..."


~*~
...No właśnie...Kogo ? Odsunęłam się od niego już na trochę większą odległość. Mężczyzna spojrzał na mnie zdezorientowanym wzrokiem. Ciężko westchnęłam.
- German...Tak nie może być - powiedziałam cicho.
- Ale jak ? Nie rozumiem...
- Chodzi mi o nas. Nie uważasz , że zachowujemy się dziwnie ? A szczerze powiedziawszy to ty zachowujesz się dziwniej ode mnie.
German zmarszczył czoło. Widocznie nie rozumiał o co mi chodzi. Sama też nie wiedziałam co mam powiedzieć.Wiedziałam tylko , że musimy sobie wszystko wyjaśnić.
- To może powiem jaśniej... Od naszego rozstania minęło sporo czasu. Nie wiem jak ty, ale przez ten czas było mi ciężko...
- Mi również - wtrącił.
- Nie mów tak. W ogóle nie było ci źle - odpowiedziałam smutno.
German skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
- Sugerujesz , że w ogóle cię nie kochałem i po naszym rozstaniu czułem się fantastycznie ? - zapytał z...oburzeniem.
- Nie... Sądzę , że ...
- Posłuchaj Angie... Nie rozumiem tej całej sytuacji ja też nie xD. Mówisz mi , że ja zachowuję się dziwnie a sama jak się zachowujesz ? Tak samo jak ja.
- Ja zachowuje się jak ty ?! - zapytałam trochę głośniej , po czym zaśmiałam się - No proszę cię ! Ja w przeciwieństwie do ciebie nie sprowadzałam do domu Bóg wie kogo !
- Anastasia... Fakt na początku coś do siebie czuliśmy ,ale...ja w ogóle jej nie kochałem. Nadal myślałem o tobie. Cały dniami i nocami rozmyślałem nad tym jak się czujesz... Czy wszystko u ciebie w porządku. A ty mi mówisz teraz , że ja mógłbym być zdolny do zwykłego wykorzystania cię. Wiesz Angie.... Nie spodziewałem się tego po tobie... Przepraszam... - powiedział , po czym odszedł.
Czułam się okropnie. Po raz pierwszy się pomyliłam , co do jakiejś osoby. W ogóle jak ja mogłam tak pomyśleć o Germanie ? On ma rację. Nie byłby zdolny do czegoś takiego , a tym czasem ja próbuję zwalić na niego całą winą ? Chyba na to wygląda. Nie nawiedzę siebie ! Nie nawidzę jego ! Cholera ! Mam dość...
Żwawym krokiem weszłam do łazienki , szybko się przebrałam i bez żadnego słowa wyszłam z domu. W pewnym momencie stanęłam w miejscu i zastanawiałam się co mam teraz zrobić. Potrzebowałam jakiejś rady... Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do Pabla.
- Słucham ? - odezwał się ciepły głos mojego przyjaciela.
- Cz-cześć Pablo , mogę do ciebie przyjść ? - zapytałam.
- Jasne. A coś się stało ?
- Em... Jak przyjdę to ci wszystko opowiem. To do zobaczenia.
- Do zob...
Rozłączyłam się , po czym ruszyłam w stronę domu Pabla.
***
Po niecałych 10 minutach stałam przed drzwiami domu przyjaciela. Zadzwoniłam dzwonkiem i odsunęłam się trochę na bok. Drzwi otworzył mi uśmiechnięty Pablo.
- Cześć Angie ! Wchodź - powiedział i odsunął się trochę.
- Cześć... - odpowiedziałam i posłusznie weszłam do środka.
Pablo wskazał mi miejsce na kanapie i razem usiedliśmy.
- Zrobić ci herbatę , albo kawę ? - zapytał.
- Wiesz... Wyjątkowo możesz mi zrobić kawę. Tylko mocną.
- Dobrze - powiedział i udał się do kuchni.
Miałam trochę czasu na przemyślenie tego co zaszło w domu Castillo. Ta cała sytuacja była na prawdę dziwna. Najpierw byliśmy dla siebie tacy mili i zapowiadało się na piękne zakończenie , a po chwili zaczęliśmy skakać sobie do gardeł. Czy to normalne ?
- Proszę - powiedział Pablo , stawiając napój na stoliku.
- Dziękuje - odpowiedziałam i upiłam łyka.
- Co tam u ciebie ? Ostatnio się nie kontaktowaliśmy.
- Fakt. I za to cię przepraszam , ale ostatnio miałam straszne zamieszanie.
- To znaczy ?
- To może zacznę od początku - powiedziałam i zaczęłam opowiadać o wszystkich wydarzeniach związanych przede wszystkim z Germanem.
Pablo uważnie słuchał , a kiedy skończyłam mówić ,ciężko westchnął.
- I co o tym sądzisz ? Według mnie to nie jest normalne... - powiedziałam smutno.
- Racja. Ale nie rozumiem , dlaczego poruszyłaś ten temat o tej kobiecie ?
- Chciałam , abyśmy sobie wszystko wyjaśnili.
- Rozumiem... Wiesz... Tak szczerze powiedziawszy to po części zgadzam się z Germanem...
- Jak to ? - zapytałam oburzona.
- Posłuchaj. Cały czas twierdzisz , że to on się dziwnie zachowuje. Z tego co mi opwiedziałaś to trochę jest to dziwne , ale twoje zachowanie jeszcze dziwniejsze , nie sądzisz ? Raz za nim bardzo tęsknisz , raz go nie na widzisz a raz chcesz zostać sama i dać sobie z nim spokój. I teraz pada jedno , bardzo ważne pytanie. Czy ty go na pewno kochasz ? Radziłbym ci się nad tym poważnie zastanowić , bo jedyną osobą , która tego jeszcze nie wiem to jesteś ty Angie.
Kiedy skończył swój monolog w głębi serca poczułam , że to co powiedział jest prawdą. W końcu wszystkie kłótnie zaczęły się przeze mnie , a dokładnie przez moją zazdrość... Może przez ten czas ja po prostu próbuję sobie wmówić , że go kocham , a tak nie jest ? Sama już nie wiem...
- Przepraszam Angie , że ci to mówię , ale jesteś moją przyjaciółką i martwię się o ciebie - dodał po krótkim czasie ciszy.
Lekko uśmiechnęłam się , a po chwili na jego twarzy również zagościł uśmiech. Przysunęłam się w jego stronę i po chwili bardzo mocno go przytuliłam.
- Dziękuje - szepnęłam.
- Nie ma za co.
Po dość długim uścisku , odsunęłam się i zabrałam się za picie kawy.
- A tak zmieniając temat. Pamiętasz Angie , że jutro jest impreza ? - zapytał z uśmiechem.
- Oczywiście , że tak ! Już się nie mogę doczekać. Będziemy się razem bardzo dobrze bawić i... O nie...
- Co ? Coś nie tak ?
Spojrzałam w jego stronę  przerażonymi oczami. Jego twarz również przybrała takiego wyrazu.
- Angie , powiedz mi. Co się stało ? - dopytywał.
- Zapomniałam wziąć ubrań z domu Castillo - odpowiedziałam po dłuższej chwili milczenia.
Pablo się zaśmiał.
- Serio ? A weź Angie ! Narobiłaś mi stracha.
- No co ?
- Powiedz mi w czym problem ? Przecież nic się nie stanie jak tam wrócisz i poprosisz Olgę czy Violettę , aby ci podała te ubrania.
- Właśnie stanie się. Co jeśli trafię na Germana ? Dzisiaj na prawdę nie mam ochoty go już widzieć... Ale cóż... - powiedziałam i powolnie wstałam.
- Pójść z tobą ? - zapytał wstając za mną.
- Dziękuje , ale myślę , że lepiej będzie jak pójdę sama. Wiesz sam jaki jest German.
- Racja.
- To do zobaczenia i jeszcze raz dziękuje za pomoc - powiedziałam , dałam mu buziaka w policzek i wyszłam.
Szłam powolnym krokiem rozglądając się. Nagle dostrzegłam przed sobą Alexandra. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać , więc szybko zawróciłam i schowałam się za jednym z drzew. Przez chwilę się w ogóle nie ruszałam , ale po jakimś czasie wychyliłam głowę w celu zobaczenia , czy już sobie poszedł. Na szczęście już go nie było. Odetchnęłam z ulgą i ruszyłam w dalszą drogę. Po chwili jednak ktoś złapał mnie za ramię. Przestraszyłam się , więc gwałtownie wyrwałam ramię , przez co tego kogoś walnęłam chyba w nosa. Myślałam , że to jakiś bandyta , ale kiedy się obróciłam ujrzałam Alexandra trzymającego się za nosa. Zakryłam dłońmi usta.
- Ja...Przepraszam cię... Myślałam , że to jakiś bandyta - zaczęłam się tłumaczyć.
- Spokojnie Angie. Nic się nie stało , choć nie ukrywam , że trochę boli - lekko zaśmiał się odsłaniając bolącą część.
Musze przyznać , że wyglądał trochę śmiesznie z tym czerwonym nosem. Również się zaśmiałam.
- Ej. Najpierw mnie bijesz a teraz się śmiejesz ? O nieeee... - powiedział śmiejąc się.
- Alexander co ty... - tu nie zdążyłam dokończyć , ponieważ ten zaczął mnie łaskotać.
Krzyczałam śmiejąc się jak głupia. Zapewne ta cała sytuacja wyglądała komicznie. Dorosła kobieta i mężczyzna , który ją łaskocze...
- Alex...Alexander !...Przestań....Bo...będzie...źle - mówiłam pomiędzy napadami śmiechu.
- I co z tego ? Kara musi być - zaśmiał się i jeszcze bardziej zaczął mnie łaskotać.
Po pewnym czasie role się odwróciły i to ja zaczęłam go łaskotać. Muszę przyznać , że bawiłam się świetnie. Wtedy nie myślałam w ogóle o Germanie...
W końcu zmęczeni , opadliśmy na jedną z ławek.
- Ale się śmiałaś - powiedział śmiejąc się.
- No dziwisz się ? Łaskotałeś mnie wszędzie. what ? ;o wszczędzie ? Ołł noołłł...Germanku ktoś dotykał tam gdzie nie trzeba twoją kobietę !! xD
- Nie sądziłem , że masz wszędzie łaskotki.
Lekko zaśmiałam się , ale szybko spoważniałam.
- Coś nie tak ? - zapytał chwytając moją dłoń - Powiedziałem coś nie tak ?
Spojrzałam na nasze dłonie i trochę się odsunęłam.
- Nieee...Tylko...Miałam ciężki dzień - odpowiedziałam  spuszczając głowę.
- Opowiedz. Mam czas.
- Nieee...Nie będę cię zanudzała - powiedziałam wstając.
Alexander również wstał , po czym zbliżył się do mnie. Był blisko...Zbyt blisko. Patrzyliśmy sobie w oczy. Muszę przyznać , że jego błękitne oczy były obłędne... Nie ! Angeles o czym ty myślisz... Spuściłam głowę.
- Dlaczego ? - zapytał szeptem.
Uniosłam wzrok.
- Co dlaczego ?
- Dlaczego nie chcesz się do mnie zbliżyć ? Oboje darzymy się wyjątkowym uczuciem.
- Nieee... Alexander...wydaję ci się.
- Nie , nie wydaję mi się. Może to głupio zabrzmi , bo dopiero wczoraj cię poznałem , ale muszę ci to powiedzieć - rzekł łapiąc moją dłoń - Zakochałem się w tobie Angie i nie sądzę żeby to było tylko zauroczenie.
Przełknęłam nerwowo ślinę. Czy on...czy on wyznał mi miłość ? O nieeee...Tylko nie to. Nie on...Nie teraz. Kompletnie nie wiedziałam co odpowiedzieć. W głowie układałam jakiś monolog , który uświadomiłby mu , że ja nic do niego nie czuję , po za koleżeństwem , ale zanim zdążyłam wypowiedzieć jakiekolwiek słowa , Alexander mnie pocałował. Nie chciałam tego , ale nie miałam odwagi i sił , aby się sprzeciwić. Pocałunek był delikatny. Wiedziałam , że on na prawdę coś do mnie czuje. Wiedziałam też , że ten pocałunek miał mi to właśnie uświadomić...
Nagle usłyszałam chrząknięcie. Automatycznie się oderwałam oraz odsunęłam od Alexandra. Przed nami stał...German. Patrzył na nas , a dokładnie na mnie , wzrokiem pełnym smutku. Czułam się okropnie.
- Em... Przepraszam , że przeszkadzam , ale...Angie zostawiłaś ubrania - powiedział podając mi torby.
Odebrałam od niego wszystkie rzeczy i już chciałam mu to wszystko wyjaśnić , ale on powiedział tylko "do widzenia" i odszedł. Smutnym wzrokiem patrzyłam jak odchodzi. Poczułam jak po moim policzku spływają pojedyncze łzy. Alexander od razu podszedł do mnie.
- Dlaczego płaczesz ? - zapytał troskliwie.
Szybko otarłam łzy i westchnęłam.
- Alexander , przepraszam , ale muszę już iść. Cześć - odpowiedziałam i jak najszybciej stamtąd odeszłam.
***
Gdy byłam już w domu , zdjęłam buty , rzuciłam te wszystkie torby na podłogę , po czym pobiegłam do sypialni. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Już wszystko było dla mnie jasne. Ja kocham i to bardzo kocham Germana , ale za każdym razem kiedy chcę się do niego zbliżyć , bardziej się oddalam. Rozwiązanie było jedno. Muszę zapomnieć o nim , a on o mnie. Wstałam i usiadłam za biurkiem. Wyjęłam jedną kartkę i zaczęłam pisać...
Drogi Germanie.
Piszę do Ciebie ten list , ponieważ chcę Ci wszystko wyjaśnić oraz oznajmić. To co widziałeś było tak na prawdę dla mnie niczym. Tego mężczyznę poznałam dopiero wczoraj , a on mi dzisiaj wyznał miłość. Zapewniam Cię , że ja do niego nic nie czuję. Jedyną osobę , którą kocham nad życie jesteś Ty ! Tak. Pewnie Cię to zaskoczyło , bądź nie... Chcę po prostu , żebyś to wiedział. Chciałabym być blisko Ciebie , tak jak kiedyś. Pamiętasz ? Pamiętasz jak raz byliśmy razem na cudownej plaży ? A wiesz dlaczego była cudowna ? Ponieważ byłeś ze mną. Nigdy nie zapomnę tych pięknych chwil spędzonych z Tobą. Tych czułych słówek , które zawsze mi mówiłeś , przez co  zawsze się  rumieniłam. Tych poranków , gdzie budziłam się obok Ciebie. Tych niezwykłych pocałunków i uścisków. To wszystko było piękne , ale... Właśnie. Przyczyną tego , że piszę ten list jest to , że chcę Ci powiedzieć coś co na pewno zmieni Twoje życie oraz moje...
Nie możemy być razem. Choć bardzo bym chciała nie mogę. Zrozumiałam , że im bardziej próbuję się do Ciebie zbliżyć , tym bardziej się oddalam. A przecież miłość na tym nie polega , prawda ? Nie chcę , abyś przeze mnie cierpiał , dlatego taka jest moja decyzja. Tak będzie dla Ciebie oraz mnie najlepiej. Możesz się ze mną teraz nie zgadzać , ale po jakimś czasie zrozumiesz , że dobrze postąpiliśmy. Dziękuje Ci , jak już wspomniałam , za te piękne chwile spędzone z Tobą. Byłam z Tobą najszczęśliwszą kobietą na całym świecie ! Dziękuje Ci ! Kocham Cię najmocniej !
Twoja
Angeles.
Ps. Chcę , abyśmy zachowywali się jak rodzina. Będzie trudno , ale wierzę w nas...


Pisząc ten list moja cała twarz była zalana łzami.
 Napisanie tego listu było dla mnie trudne , ale musiałam. Wyjęłam kopertę , po czym wsadziłam do niej list. Wstałam i udałam się do toalety. Ogarnęłam się , dokładnie opłukałam twarz i wróciłam po list. Wzięłam kopertę do rąk i zaczęłam się zastanawiać co mam z listem zrobić. Czy dać go osobiście Germanowi , czy też poprosić Violę o przekazanie ? Nieee... Violę na pewno nie. Mogłaby jeszcze to przeczytać , a wtedy byłby problem. Olga ? Hmmm... Też nie. Olgunia jest cudowna , ale na sto procent otworzyłaby kopertę. Pozostaję Ramallo. Tak.
Zabrałam torebkę i wyszłam z domu. O dziwo na dworze panował już wieczór. Dość długo zajęło mi pisanie tego listu. Przyśpieszyłam moje tempo...
***
Przed drzwiami zaczęłam mieć pewne wątpliwości czy dobrze robię. Może lepiej będzie jak zostawię tę sprawę bez komentarza ? Nie ! Chcę , aby wiedział , że go kochałam...Zresztą nadal kocham , ale to jest już nieistotne. Zadzwoniłam dzwonkiem. Drzwi otworzyła mi Olga.
- O Angie ! Witaj - przywitała mnie z radością.
Kochałam w niej ten optymizm. Prawie nigdy jej nie wiedziałam smutnej.
- Witaj. Em... Jest może Ramallo ? - zapytała niepewnie.
- Oh...Właśnie pojechał do banku z jakąś ważną sprawą , a coś się stało ?
- Yyy...Nieee. Właściwie to tylko tyle chciałam wiedzieć... To do zobaczenia.
- Zaczekaj Angie ! Może zostaniesz na kolację ?
- Dziękuje , ale nie skorzystam.
- Ale zrobiłam twoją ulubioną sałatkę - powiedziała trochę smutnym głosem.
Zrobiło mi się jej szkoda , ale musiałam być nieugięta.
- Przepraszam cię Olguś. Może innym razem.
- No dobrze...
- A... - zaczęłam , na co gosposia szybko uniosła głowę - Em...Jest...German ?
Od razu na buzi gosposi ukazał się uśmiech.
- Jest , jest. Zawołać ?
- Ni...
- Panie Germanie ! - krzyknęła , że prawie bębenki mi pękły.
Nawet nie zdążyłam jej uciszyć , a obok niej pojawił się , nie kto inny jak German. Na mój widok od razu zmienił wyraz twarzy.
- Panienka Angie coś od pana chciała. To ja zostawię państwa samych - oznajmiła i odeszła.
Zostałam sam na sam z Germanem. Tego się właśnie obawiałam. I co ja teraz zrobię ? Zacisnęłam mocniej torebkę.
- Po co przyszłaś ? - zapytał nawet nie patrząc mi w oczy.
- Nawet nie spojrzysz na mnie ?
Widocznie to pytanie go zdenerwowało , bo zauważyłam jak jego mięśnie się napinają. xD Już miał coś powiedzieć , ale w ostatniej chwili zrezygnował. Ciężko westchnął i znów spuścił wzrok. Przełknęłam ślinę i powoli zaczęłam wyciągać kopertę z torebki. Moje serce zdawało się , że lada moment wyskoczy. Trzęsącą ręką wyciągnęłam go w jego stronę.
- Proszę - szepnęłam.
Uniósł głowę i spojrzał na kopertę , a potem na mnie.
- Co to ? - zapytał oschle.
- Weź.
Nie zamierzałam mu nic powiedzieć. Po chwili milczenia , odebrał ode mnie list.
- Do widzenia...Germanie - powiedziałam i odeszłam.
Czy dobrze zrobiłam ? Nie wiem. Na prawdę nie mam bladego pojęcia. Miałam walczyć o moją miłość , a tym czasem się po prostu poddałam. To do mnie nie pasuję , ale...No...Musiałam. Możliwe , że wszystko straciłam. Możliwe , że dobrze zrobiłam. Wszystko jest możliwe. Od dzisiaj zaczynam nowe życie. No może nie od dzisiaj , ale od następnych dni wszystko się zmieni. Przynajmniej mam taką nadzieje. Teraz może mnie czekać rozmowa z Germanem. No chyba , że mnie zrozumie i da sobie spokój. A co z Alexandrem ? Wyznał mi miłość i nawet pocałował , a ja co mam zrobić ? Będę musiałam mu uświadomić , że my -ja i on- nie ma i nie będzie. Proste ! Ale czy dla niego ? Nie wiem... Wszystko się okaże.
Wróciłam do domu gdzieś po 23. Rozmyślając włóczyłam się po pustych uliczkach Buenos Aires. Byłam zmęczona tym dniem , więc od razu przebrałam się w pidżamy i weszłam pod pierzynkę. Momentalnie usnęłam...
------------------------------------------------------------------
Witam ! :D
Pewnie się nie spodziewaliście tego ;/ Wiem , że oczekiwaliście sielanki , ale nie bójcie się :) Zapewniam was , że już od następnego rozdziału się coś zmieni... Hyhyhy... Taaa... A ! Wtorek , środę i czwartek mam wolny , więc możliwe , że dodam coś :) Tak , więc nie będę się bardzo rozpisywała :) Pozdrawiam :D I zapraszam na mojego aska :) (napisałam mój pierwszy spojler , więc proszę o opinię :) )

Miłego czytania :)
Zapraszam do komentowania :D

8 komentarzy:

  1. Aaaaa...!!!!
    Ty być zły człeczek!!!!
    Brak sielanki?!??! WTF?! Jakim cudem???
    Co ta Angusia wyprawia??? Może lepiej niech nie myśli tyle, bo za chwilę skończy jako stara panna...
    Olgita wymiata!!! Jakby była jakimś siłaczem to by ich wepchła do sypialni, i dalej wiadomo co...no ale wszyscy byliby HAPPY!!
    Och ta moja wyobraźnia...
    Ty masz wolne a ja nieeee... Sama piszę te durne egzaminy, więc na odstresowanie domagam się sielanki, już nie samego rozdziału a sielanki, inaczej oleje egzaminy, znajdę cię i uduszę za śmierć miłości Germangie.. Ja się o wszystkim dowiem!!!xD
    A ten Alexcośtam to pa pa... Angie jest już zajęta, noł kapiszyn??? Mogła mu mocniej walnąć, nie byłabym przeciwna :D
    Przesyłam całuski, i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah ;p Czytając twój komentarz śmiałam się jak głupia xD
      PRZEPRASZAM za to , że nie ma sielanki ;3
      Ale bądźmy szczerzy... Angie nie byłaby sobą , gdyby nie myślała :P
      Hahah xD Olga to jest ziom i wie jak zeswatać nasze Germangie ;p
      Nieeee !! Nie olewajj ! ;p
      Już dobrze , dobrze... Będzie sielanka... No przynajmniej taki...początek >nie bij xD < Miłość Germangie nigdy nie umrze :D !
      "Alexcośtam" - hahah xD Me gusta ! Ale wtedy nie miałby swojego uroku osobistego , jakby go pobiła >what? ;o xd co ja piszę ? xd Urok osobisty dla Angie ma tylko Germit ;D xd<
      Buziak ! ;3 i dziękuje za komentarz :33

      Usuń
    2. Zapomniałam dodać najważniejszego :
      Życzę POWODZENIA kochana na tych testach ! ;3

      Usuń
    3. Ty się uśmiałam, raczej to ja...
      Choć może mój mózg dziwnie już funkcjonować, nawdychałam się trochę zmywaczu do paznokci, ale ciii..,xD
      Olgita od zawsze była #Germangielovers choć na początku nie była przekonana do Angusi, ale to nic, nawróciła się kobita...
      Przepraszam, ich miłość nigdy nie umrze...!
      Nie wiem czemu, ale ten Alexcośtam to wydawał/wydaje mi się być takim jakimś starym gościem, który się uczepił Angie jak kot ogona...
      Ahhh ten urok osobisty Germita dla Angie..awww...
      Nie dziękuję :*
      Ps. SIELANKA!!!
      (mam cię na oku)

      Usuń
  2. Seeeriooooo ?, przez wszystkie blogi, rozdziały o Germangie, zdałam sobie sprawę że to mózg Angie wszystko komplikuje, to jest właśnie logika Angie, facet którego kochasz cię całuje, ale nieeee, przecież trzeba na niego zwalać winy z przeszłości, pomińmy że teraz jest no.. teraźniejszość < tak wiem dziwnie zabrzmiało >ale przecież zwalenie < zwalenie xD > winy na twojego ukochanego musi być !!, przecież to najważniejszy punkt z listy ,, jak wyrywać facetów " <1 punktem było zrobić mu 476573657364 awantur o to że zdradza ją z pocztą głosową >. Jak przeczytałam,, Anastasia " to moją pierwszą myślą było ,, przecież Anastasia to serek, German zdradza Angie z serkiem ! ", a wiec daj mi odpowiedź.... czy German zdradza Angie z serkiem !?... znaczy zawsze wiedziałam że ma sławy gust... i że jest babą, ale żeby aż tak ?, taki nowy styl, fetysz facetów na serki rozumiem ;D ?. Pocieszenie level expert, pójdzie do Pablo, co z tego że jest w niej zakochany, ktoś ją pocałuje < 2 na raz, i dotykanie kobiety Germana tam gdzie nie trzeba, trójkącik wyczuwam xD >, to się nazywa pocieszenie !, aczkolwiek takie wredne... i perfidne... ale pocieszenie, bo co zabronią ?. Ahhh to był Alexander, to spoko on nie bandyta, ale to nie powód żeby nie realizować samoobrony, szkoda że nie miała kija... albo maczugi < no co ?, zmieściła by się w jej torebce.... tam by się cały wszechświat zmieścił..., w końcu to torebka ! > to dosyć ciekawe wyobrażenie.
    A więc tak, na oczach Germana, Angie całuje innego, później uświadamia sobie że kocha Germana, natomiast jeszcze później piszę list, w którym głównym tematem jest to, że muszą się rozstać, ale jeszcze jeszcze późnej, sama mu go zanosi..... a już całkowicie na koniec dziwi się że German chajtnął się z jakąś rudą laską, i ma rude dzieci < wszystko rude, rudość rządzi !!! >, czyli Maria na darmo robiła swoje wywody w jej śnie ?..... aaaa no tak zapomniałam, przecież żyjemy w świecie Angie... czyli normalka xD. Suuuupeeerr,.... aczkolwiek nadal nje kumam logiki Angie *O*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo Angie nie byłaby sobą , gdyby tak dużo nie myślała !! ;p xd
      Hahahah xD Zwalenie xd >to wcale nie zabrzmiało dziwnie xd wcaleee<
      Serek ? hmmm... Nigdy nie jadłam... i chyba nie spróbuje ;p >.<
      Tag , tag. Nowy na serki xd Bhahha !
      Hahh xD Pablo przecież zawsze przyjmie Angie , a zwłaszcza kiedy jest smutna , bo wtedy wydaje mu się , że ma większą szanse >nie żeby miał kiedyś jaką kolwiek , ale okej xd < Hahh xD Aż mi się przypomniał ten odcinek z 1 sezonu , kiedy to nasza Angiunia szukała w torebce jakichś tabletek przeciwbólowych na głowe i wtedy wyciągała te przeróżne rzeczy xD Loolll... >po co jej był ten metr krawiecki ? ;oo xd Hahh xd <
      Hahh xD NIe no spokojniee...Rudych może nie xd ;p Taaa rudość rządzi >ostatnio polubiłam ten kolor :D <
      Dziękuje za komentarz ! ;3
      Ps. Nikt jej nie kuma i raczej już nie skuma ;) ;p

      Usuń
  3. Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! E! Kurczee! Nieeeeeeeeee! (z racji tego że jestem na fonie nie chce mi się więcej klikać, bo tak to bym mogła wieczność) ! XD
    Jak żeś ty mogła taki piękny moment zepsuć...
    Wie?! Ich nein liebe dich! Albo kein.. no nie ważne.. XD Ważniejsze jest to coś ty zrobiła z naszym Hermanżiiii! *o* Obawiam się... pff jestem pewna! - że nam sielankę zrobisz z tym napalonym faciem-od-całowania-ulicznego-nowo-poznanych-dziewcząt, no. Właśnie. *grozi palcem* xdddd
    Ja to temu Aleksandrowi powiedziałabym, że przepraszam za przywalenie mu zbyt delikatnie ^^ ohooo! U mnie to by tam on chodnik lizał... Xd hahaha xd Jestem zbyt drastyczna... C;
    Takze.. dawaj nam tu w końcu Heeermandżi, Germangie, Germanżi,- jak kto woli ;p
    O i wpadne do cb... na aska! xd Buźka, bye, good bye/night! ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah ! ;p
      Dobrze wiesz , że ja potrafię takie momenty popsuć :D Cała ja ! ^-^
      Nien ! Tylko nie Deutsch ! ;p Hah xd
      Hahah... I ta nazwa xD Boska xd Hah ! Eyy , ale przecież to Alexander... >nie wiem czemu , ale to imię mi się kojarzy z takim właśnie podrywaczem , który jak znajdzie tę jedyną , to jej spokoju potem nie da xD Hmmmm...Przypadek ? Tak , tak...Przypadek ;p xd<
      Ale sielanka będzie wiadomo z kim ! ;)
      Hahah xD Nie no nasza Angie nie ma tylu sił , aby powalić takiego chłopa z nóg xD >hahh xd chłopa xD<
      Buziak ! ;3 Dziękuje za komentarz ! ;3
      Ps. Czekam na rozdział u ciebie ;)

      Usuń