- A ty już zdrowy ? - zapytałam lekko śmiejąc się.
- A może by tak dzień dobry ?
- Oh no już dobrze. DZIEŃ DOBRY - mówiłam to siadając przy stole.
- Dzień dobry Angie. No tak już wyzdrowiałem.
- Czyli już nie będziesz bredził ?
- Nie no już nie.
- A możesz mi odpowiedzieć na pytanie , które ci wczoraj zadałam ?
- No dobrze...
Wtedy przyszła Olga oraz Ramallo . Niestety German nie dokończył tego co zaczął mówić. Wszyscy razem rozmawialiśmy , to znaczy się najwięcej ja bo opowiadałam o Francji i innych rzeczach. Od czasu do czasu spoglądałam na Germana , któy ciągle patrzył się na mnie nawet kiedy nic się nie odzywałam.
- Na prawde pyszne śniadanie Olgo.
- Musiałam się postarać , ponieważ wróciła nasza ulubiona domowniczka.
- Hehe . No dobrze to ja będe się już zbierała.
- A dokąd się wybierasz ? - zapytał German . Szczerze mówiąc dziwiłam się , że tak zaczął interesować się mną .
- Ide do studia a przy okazji pójdę po Viole.
Nie dałam mu już nic powiedzieć bo wyszłam z domu. Szłam przez alejki , które były jeszcze piękniejsze niż kiedyś. Wszystko w Buenos Aires stało się inne , nie było takie same. Kiedy tak się zamyśliłam nawet nie zauważyłam , że stoję przed samym studiem. Trochę się wahałam nad wejściem tam , ale w końcu są tam moi przyjaciele . Weszłam i na samym wejściu zobaczyłam Pablo. Od razu do niego podeszłam.
- Cześć Pablo .
- Cześć Angie. - nie minęły 3 sekundy i... - Angie ? Angie ? Angie to na prawde ty ! - mówiąc to przytulił mnie baardzo mocno.
- Pablo . Pablo bo mnie udusisz.
- Oj przepraszam .
- Nic się nie stało .
- Nawet nie wiesz jak się za tobą stęskniłem .
- No ja też. Ale opowiadaj jak tam w studiu ?
- W studiu wszystko w porządku.
- A Gregorio ?
- No Gergorio teraz to zupełnie inny człowiek .
- Co ? Heh czym go musiałeś truć ? - zaśmiałam się lekko.
- Niee no niczym. Poważnie mówie . No bo wiesz odnalazł w końcu swego syna.
- Jak to syna ? Gregorio ma syna ? - byłam baardzo zdziwiona tym co mi powiedział Pablo.
- No tak. Poznał go pare tygodni po twoim wyjeździe.
- Łał. Nigdy bym się nie spodziewała że nasz Gregorio miał i nadal ma syna. A tak w ogóle to kto to ?
- Diego.
- Co? - Teraz to dopiero byłam w szoku . Choć fakt byli do siebie trochę podobni i z wyglądu i z charakteru no , ale nigdy bym nie pomyślała , że to jego syn. - No to widzę , że naprawdę ciekawie było tu .
- Noo i to bardzo . A u ciebie Angie jak tam ?
- A no wiesz. Dobrze , praca jest naprawdę dobra i wiele się nauczyłam. Jednak...
- Jednak ?
- Wiesz Pablo... Nie czuje , żeby to była praca moich marzeń.
- Co ? Jak to ? Angie , przecież sama mówiłaś , że o tym marzyłaś.
- No tak ... Ale to było zanim tam pojechałam .
- Co chcesz przez to powiedzieć ?
- No bo ... Bo ...
- Angie no mów , przecież jesteśmy przyjaciółmi .
- Tak naprawdę ... odeszłam z tamtej uczelni.
- Co ? Jak to ? Dlaczego ? Coś się stało ?
I wtedy opowiedziałam mu o beznadziejnej sprawie , a mianowicie o tym , że dyrektor się pomylił dzwoniąc do Antonio . On chciał zadzwonić do kogoś innego , ale nie zauważył że rozmawia właśnie z nim. Dopiero potem zauważył błąd. Powiedział , że bardzo przeprasza , ale to nieporozumienie.
- Ale jak to mógł się pomylić ? Przecież ty pojechałaś prawie na drugi koniec świata dla tej uczelni a on się pomylił ?!
- Spokojnie Pablo . Przyzwyczaiłam się już , że mi w życiu nie idzie.
- Nie no ja tego tak nie zostawię . Zaraz powiem to Antonio .
- Pablo ! Ale ja już nie chce żadnej pracy .
- No ale należy ci się .
- Nie... Wiesz ... Mogłabym wrócić do studia ?
- No oczywiście ... Tylko jest jeden problem. Kiedy cie nie było musieliśmy wsiąść kogoś na zastępstwo i nie mogę teraz wywalić tej osoby .
- Aha ... No dobrze , rozumiem.
- Ale spokojnie , coś wymyślę. Ktoś wie jeszcze o tym ?
- Nie... Na razie tylko ty .
- Dobrze... Ja muszę już iść , mam zajęcia. Jakby co będe do ciebie dzwonił . Do Antonia pójdę po lekcjach.
- Ok... Na razie.
- Cześć.
Jeszcze przed wyjście ze studia poszłam odwiedzić Beta. Rozmawialiśmy o wszystkim jak i o niczym , ale temat Francji odpuściłam. Kiedy już skończyłam wizytę w studiu , postanowiłam pójść po Violę .
~ Drrryyyn dryyynnn
- Tak ? - otworzyła mama Camilii.
- Dzień dobry . Jest może Violetta ?
- Tak jest . Zaraz ją zawołam.
Długo nie musiałam czekać .
- Angie ? ANGIE!!! Ojej , wróciłaś !!! - przytuliła się do mnie mocno.
- Violuu . Jak ja się za tobą stęskniłam.
- A ja ? Jeju , nie wierze , że wróciłaś . Poczekaj chwile , pójdę po moje rzeczy i możemy już iść.
- Dobrze .
Tak bardzo mi brakowało Violetty. Szczerze mówiąc zmieniła się. I to bardzoo . Jej styl już nie był taki jak dawniej . Był bardziej elegancki i doroślejszy . No nie dziwne Viola miała prawie 17 lat . Ale i tak była dla mnie malutką Violą.
- Już jestem . Możemy iść. Paaa Camilaa !! Paaa Francescaaa !! Paaa Ludmiłaaa !!
- Ludmiła ? - ździwiłam się .
- Tak . Ludmiła jest teraz moją dobrą kumpelą.
- Łał... Tooo dziwneee...
- Co nie ? Hehe , jak tam Angie u ciebie ?
- A dobrze .
- Tylko dobrze ? Angie , przecież ty pracowałaś we Francji . Tam pewnie miałaś milon przygód .
- Milion to nie ... Jedną...
- Jaką ? Opowiadaj.
I znowu zaczełam opowiadać o tej sprawie z pomyłką. Viola nie mogła w to uwierzyć. Zresztą ja tak samo gdy się o tym dowiedziałam.
- Czyli Angie zostajesz tu ? - zapytała .
Szczerze to miałam wrażenie , że ona czeka aż powiem "Tak" I się nie myliłam.
- Tak. Zostaje tu .
- TAAAKKK!!! Bardzoo się ciesze! Yyyy... To znaczy ... No szkoda , że ci się to przytrafiło.
- Heheh dobrze Violu nie musisz już udawać.
W drodze powrotnej jeszcze rozmawiałyśmy. Viola opowiedziała mi jak jej idzie z Leonem oraz , że Diego bradzo się zmienił i teraz jest jej przyjacielem. Opowiedziała mi też o tym jakim to cudem stała się kumpelą z Ludmiłą. Potem Viola zaczęła temat o mnie i Germanie.
- Tata bardzo przeżywał , że wyjechałaś. Nie mógł się skupić nad niczym. Kompletnie! Czasami miałam wrażenie , że już całkowicie odleciał.
- No , ale to nie musi być z mojego powodu.
- Jak to nie ? Angie , przecież innego na pewno nie miał. A teraz jak wróciłaś to pewnie jest w siódmym niebie i wyzdrowiał już.
- No wyzdrowieć , wyzdrowiał , ale czy jest w siódmym niebie to chyba nie.
- No dyskutowałabym z tobą o to . Hehe . A Angie znalazłaś tam kogoś ?
- Violu ? No wiesz co...?
- No co ? Mam już prawie 17 lat . Chyba już jestem wystarczająco duża , żebyś mi o tym powiedziała.
- No dobrze. A więc...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy Angie znalazła swoją miłość we Francji ?
Czy Antonio będzie próbował namówić Angie na kolejny wyjazd do pracy , tym razem porządnej pracy ?
Czy Pablo da szansę Angie , żeby znowu uczyła w Studiu On Beat ?
Czy Angie będzie się dogadywała z Violettą tak jak dawniej ?
* No więc kompletnie nie mam weny. Znaczy się mam tylko jak zaczynam pisać to wychodzi kompletnie coś innego xD Jednym słowem FLAKI Z OLEJEM xD xD Piszcie w komach czy się podoba :)
- Tata bardzo przeżywał , że wyjechałaś. Nie mógł się skupić nad niczym. Kompletnie! Czasami miałam wrażenie , że już całkowicie odleciał. Jakby najarał się maryhy i odleciał do krainy "mam wyjebane"
OdpowiedzUsuńXDDDDD