- Dzień dobry - powiedziałam z pełnym uśmiechem na twarzy i siadając przy stole.
- Dzień dobry ? Coś się stało ? - zapytała podejrzliwie przyglądając się mi.
- Nie nic. A czemu pytasz ? - zapytałam biorąc dżem i smarując sobie tosta.
- Bo wiesz jesteś taka radosna , uśmiechnięta i w ogóle...
- A już nie mogę być szczęśliwa ?
- Nie o to chodzi. Chodzi mi o to czy gadałaś z tatą i dlatego jesteś taka radosna...
- Violu coś dzisiaj trudno cię zrozumieć - powiedziałam lekko śmiejąc się.
Wtedy przyszedł Ramallo i zasiadł do stołu.
- A gdzie German ? - zapytałam rozglądają się dookoła.
Ramallo popatrzył się na Violę, a Viola na niego.
- German jest na spotkaniu.
- W domu ? - zapytałam.
- Nie , musiałem go zawieść do firmy. A coś się stało , że panienka tak się o niego pyta ? - zapytał spoglądając na mnie zza okularów.
- Nie , nic. Dziękuje śniadanie było pyszne - powiedziałam i odeszłam od stołu.
Poszłam do pokoju i siadłam na łóżku. Wzięłam do rąk koszulę Germana." Od dzisiaj to będzie moja pidżama" Pomyślałam i uśmiechnęłam się. Chciałam do niego zadzwonić , ale nie wiedziałam czy mogę bo przecież może to być ważne spotkanie. Nagle zadzwonił telefon. " O wilku mowa"
- Hejj German .
- Cześć królewno. Jak tam się spało ?
- Wspaniale. Jeszcze nigdy tak dobrze nie spałam - odpowiedziałam rozmarzona.
- To w takim razie musisz częściej u mnie spać.
- Hehe . No bez przesady ... - powiedziałam.
- No niech ci będzie. Przepraszam , że dzisiaj nie było mnie na śniadaniu , ale miałem spotkanie w sprawie wiatraków.
- Nic się nie stało , ale skąd wiedziałeś , że się w ogóle martwiłam ?
- Ramallo mi powiedział.
" Oj ten Ramallo"
- Hhehe. Kiedy wracasz ?
- A co stęskniłaś się ? - zaśmiał się.
- Cooo?? Nieeee?? - skłamałam.
- No niech będzie... Za 2/3 godzinki.
- Dopiero ?? Yyyy... To znaczy ... Yyy... No dobrze... Yyy ... wiesz....coś chyba przerywa... H-halo German?...
Rozłączyłam się. Sama nie wiem czemu... Czasami siebie nie ogarniam... Nie minęły 3 minuty i znowu zadzwonił telefon. Byłam przekonana , że to German. Jednak się myliłam. Dzwonił Pablo.
- Cześć Angie. Możemy spotkać się w parku ?
- Cześć.Nie. Ja teraz nie mogę.
- Ale Angie ja chciałem z tobą porozmawiać.
- To musisz zaczekać do jutra bo dzisiaj nie mogę . Na razie.
Znowu się rozłączyłam się. Ciekawe czego chciał. W każdym razie nie miałam ochoty z nim gadać. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi. To była... Jade?!
- Co ty tu robisz ?! - aż wstałam z łóżka.
- Może by tak "Cześć" ?
- Czego chcesz ?
- Przyszłam do Germana , ale widzę , że go nie ma.
- Nie ma , jest na spotkaniu - powiedziałam przez zęby. Byłam wściekła, że jeszcze ma czelność się tu pokazywać.
- Ahamm... To zaczekam... - powiedziała i usiadła na moim łóżku.
- Hahaha! Ty chyba sobie żartujesz ! Po tym jak pocałowałaś Germana masz czelność do mnie przychodzić i udawać , że nic się nie stało ?!
- A ty coś się tym tak przejęła ? Przecież nie jesteście nawet razem ... - powiedziała śmiejąc się , ale miała niestety rację. Nie jesteśmy
Zdenerwowałam się.
- Ale to nie powód , że będziesz czekała w moim pokoju , jasne ?! Po za tym kto cię wpuścił ?!
- Nikt. Sama weszłam.
- Yhhh... To ja teraz sama cię stąd wygonię - powiedziałam , a ciśnienie coraz bardziej mi się podwyższało.
- Hahahahah! Nie masz prawa ! Nie jesteś tu panią domu , więc możesz mi narobić.
Popatrzyłam się na nią wzrokiem " A chcesz się przekonać ?" i nagle do mojego pokoju weszła Viola.
- Angie ja... Jade ?! Co ty tu robisz ? - zapytała.
- Jestem w gościach - odpowiedziała jakby tak na prawdę było.
- A kto cię wpuścił ?
"No to teraz się tłumacz " pomyślałam.
- No ten... Noo... - zaczęła się jąkać.
- Sama tu weszła - powiedziałam za nią.
- Oh... Jade wyjdź stąd.
- No ale...
- Bez żądnych ale. Nie jesteś tu mile widziana , jasne ?
- To się jeszcze okaże... - powiedziała bardzo cicho lecz ja usłyszałam.
Viola poszła ją wyprowadzić , a ja zaczęłam się zastanawiać nad tym co powiedziała bardzo cicho Jade. Co to mogło oznaczać? Czyżby chciała wrócić do Germana ? ! Nieee... Przecież jest z Pabelm... No ale z nią to nigdy nic nie wiadomo. Nie chciałam o tym myśleć , więc podeszłam do wieży i włączyłam piosenkę "Rumour". Pod głosiłam bardziej , ale oczywiście nie tak jak wczoraj i zaczęłam tańczyć i podśpiewywać. Trochę to dziwnie wychodziło , ale sprawiało mi to radość i to najważniejsze. Nagle przyszła Viola i obie zaczęłyśmy tańczyć i śpiewać. Była bardzo fajnie i zabawnie , więc postanowiłam podkręcić trochę tempo i włączyłam "Cola Song".
- A co to ? - zapytała i się zaśmiała.
- Piosenka... - powiedziałam i zaczęłam poruszać się w rytm.
Po paru sekundach Viola też zaczęła do niej tańczyć. Kiedy tak tańczyłyśmy do Violi zadzwonił telefon. Szybko ściszyłam muzykę.
- Halo ?... Dobra ... To teraz ? Ok to już idę... - rozłączyła się - Angie ja idę do Fran na nocowanie... Powiesz tacie?
- No... No dobrze , ale pytałaś go wcześniej ?
- Taaakk... - powiedziała i szybko wszyła , a raczej wybiegła.
Wzruszyłam ramionami i znowu zaczęłam tańczyć. Niestety krótko bo Olga wołała na obiad. Zeszłam na dół , ale nikogo nie było przy stole.
- Olga ,a gdzie Ramallo ?
- Pojechał po pana Germana.
- Aha... - powiedziałam i razem we dwie usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy jeść.
- Powiedz mi Angie. Czy ty i pan German jesteście razem ? - zapytała , a ja zakrztusiłam się sałatką.
- Coooo?? Nie wiem skąd ci to pytanie przyszło do głowy ... - udałam głupią.
- No proszę cię Angie... Nawet głupi by się zorientował , że wy oboje czujecie coś do siebie...
- Olga...
- Gdzie się podziały te czasy kiedy osoby , które coś do siebie czują od razu to wyznają sobie i są razem...
- Nie wiem Olgo , nie wiem...
- Ahhh... Nie rozumiem was...
- No ty tak mówisz o mnie i Germanie , a co z tobą i Ramallem? Przecież jak wyjeżdżałam to czuliście do siebie mięte przez rumianek - zaśmiałam się lekko.
- Aaajj Angiee... Może i jesteśmy razem , ale Ramallo w ogóle się nie angażuje w ten związek...
- Olgo , musicie więcej spędzać ze sobą czasu - powiedziałam biorąc łyka herbaty.
- No właśnie ja chcę , ale Ramallo nie chce.
- On jest nieśmiały. Uwierz mi Olgo...
Wtedy do domu wszedł Ramallo i ... GERMAN. Szybko wstałam i poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku. Nagle ktoś wszedł do niego. Był to German.
- Nawet się nie przywitasz ? - zapytał zamykając drzwi.
Kiedy zamknął , wstałam , podeszłam do niego i rzuciłam mu się w ramiona , a potem pocałowałam go w policzek.
- Stęskniłaś się ?
- No trochę... - skłamałam.
- Trochę ? - zaśmiał się.
- No doobraa... Baardzo się stęskniłam - powiedziałam i znowu go pocałowałam w policzek.
- No to teraz resztę dnia spędzam z tobą , dobrze ?
- Yhymmm - odpowiedziałam i usiedliśmy na łóżku.
- O widzę , że koszuli już nie oddajesz ? - zaśmiał się.
- Nie-e-e . Teraz to moja pidżama - odpowiedziałam dumnie.
German nic nie odpowiedział. Zbliżył się do mnie i pocałował. Z pozycji siedzącej przenieśliśmy się na leżącą. Chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie , jednak było wiadomo , że tak nie będzie. Gdy tak się całowaliśmy ktoś wszedł do pokoju...
- Angie... UPS!
Bardzo szybko odsunęłam się od Germana i usiadłam wyprostowana. German natomiast nie wiedział co się dzieje , był oszołomiony...
- Ymmm...Tak Olgo ? - zapytałam unikając jej wzroku.
- Yyyy... Nie nic , już nic - powiedziała i wyszła , ale kiedy wychodziła zauważyłam na jej twarzy duże zadowolenie.
"Czyżby weszła tylko po to , aby zobaczyć co robimy?! Heheh no nie ważne..." Kiedy Olga wyszła , odwróciłam się do Germana i zaczęłam się chichrać.
- Co... Co jest ? Z czego się śmiejesz ? Mam coś na twarzy czy coś ? - pytał.
- Hahahha ! Hmmm... No nie wiem... Masz na całej twarzy moją szminkę , jesteś rozczochrany i masz prawie rozpiętą koszulę... No sama nie wiem z czego ja się śmieje... Heheh - te ostatnie słowa powiedziałam z sarkazmem.
- To nie moja wina , że ty mnie doprowadziłaś do tego stanu - powiedział z iskrami w oczach.
- Ja ?
- A kto zaczął rozpinać...
- Ciii... - położyłam się koło niego i zakryłam mu palcem usta - Nie mów bo ściany mają uszy...
- Ahh.. A wracając do tematu , to ty nie wyglądasz lepiej... - powiedział lekko śmiejąc się .
- C-co ? Jak to ?
- No tak to... Rozczochrane włosy , ramiączka od stanika ci opadają na ramiona... - powiedział i zbliżył się do mnie.
- Ammmm... To też nie moja wina... - wymyśliłam na poczekaniu.
- No niech będzie... To na czym skończyliśmy ?... - już chciał mnie pocałować , ale przypomniało mi się , że miałam powiedzieć mu o nocowaniu Violi.
-YYyyy... German zapomniałam ci powiedzieć... - zaczęłam i trochę się od niego odsunęłam.
- O czym ?
- O tym , że Viola dzisiaj nocuje u Franccesci.
- Co ? Jak to? Przecież jej wyraźnie zakazałem - powiedział dość groźnym głosem.
- German ... - przysunęłam się do niego bardzo blisko - Ona ma prawie 18 lat... Ma prawo gdzieś wychodzić , po za tym poszła tylko na nocowanie nigdzie indziej...
- Może masz racje...
- Nie może tylko na pewno - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Czyli dzisiaj śpisz ze mną ? - zapytał , a mnie kompletnie zamurowało.
- No...Yyyyy.... No ... Nie wiem... - zapytałam spuszczając głowę.
- No jak to Angie nie wiesz ? - zapytał i delikatnie uniósł mój podbródek.
Przełknęłam ślinę.
- No... Bo ... German czy my w ogóle jesteśmy razem ? - odważyłam się i zapytałam.
- No... Nie wiem... Raz tak jakby byliśmy ze sobą .... a ja chciałbym żebyśmy byli...na...na zawsze... - powiedział też spuszczając głowę.
- To jestem na TAK - powiedziałam dumnie.
- Dobrze Angie rozumiem... - zaczął i chyba do niego nie dotarło to co powiedziałam - Co ja sobie myślałem , że będziemy raze-e... Czekaj , czekaj ! Ty... Ty powiedziałaś , że jesteś na.. T-tak ?
- No tak właśnie powiedziałam Germanie... - odpowiedziałam , a w brzuchu miałam tysiąc motylków.
German nic nie odpowiedział. Ujął mój podbródek i pocałował. Pocałunek był bardzo delikatny i krótki... Nawet za krótki...
- W takim razie od tej pory jesteśmy parą. Obiecuję , że nigdy , ale przenigdy Cię nie zranię - powiedział i złapał mnie za ręce.
Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam.
- No.. To ja idę... Dobranoc ... Kochanie... - powiedział i pocałował w czoło.
- Ger...
Nie zdążyłam dokończyć bo wyszedł. Byłam trochę smutna , że nie został dłużej ... W ogóle ,która godzina ? "22:22 Ahhhh... Kocham Cię Germanie..." Pomyślałam i zaczęłam się przebierać w koszulę. Poszłam jeszcze do łazienki się odświeżyć. Kiedy szłam już do pokoju i przechodziłam obok pokoju Germana , postanowiłam wejść bez pukania. Germana nie było , więc chciałam mu zrobić niespodziankę. Pobiegłam do łóżka i przykryłam się od stóp do głowy. Nagle przyszedł German i położył się na łóżku. Wtedy ja "wyskoczyłam" , a German o mało co nie dostał zawału.
- Angie... Ale mnie przestraszyłaś... - powiedział łapiąc się za serce.
- Prze-przepraszam... - odpowiedziałam spuszczając głowę.
- Ale nic się nie stało i widzę , że zmieniłaś zdanie co do spania ze mną - powiedział szarmancko się uśmiechając.
- Taak. Lepiej... O wiele lepiej mi się tu śpi... - powiedziałam uśmiechając się.
- To mi pasuje... - powiedział i pocałował w policzek - Dobranoc kochana...
- A dzisiaj śpisz w koszulce ? - zapytałam " Po co ja się o to pytam ?!"
German wtedy wstał i ściągnął koszulkę , a mnie od razu przeszły dreszcze.
- Tak lepiej... - powiedziałam i zaciągnęłam go do łóżka
Mocno się w niego wtuliłam i zasnęłam.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Taki tam spontan xd Mam tysiąc pomysłów na roździelenie Garmangie, (Buahahaha , ale ja wrednaa xD) ale nie mam serca tego robić :/ xD Ale w końcu będe musiała to zrobić raz a dobrze xd :P
A tak w ogóle ktoś tu jest ? :P
Zapraszam do komentowania ^_^
Super rozdział ;) czekam na szybki next :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :]
Usuń