" A więc teraz jestem twoją dziewczyną" Pomyślałam i się uśmiechnęłam.
Moje marzenie się spełniło. Tiaaa... Moim marzeniem jest raczej zostać z nim do końca życia , lecz czy się spełni ? Wszystko się okaże , puki co cieszę się z tego co mam. Nagle German zaczął coś mówić przez sen. Przybliżyłam się , aby dokładniej słyszeć.
- Taak...Angie , zostaniesz moją żoną ?
Zdziwiłam się. Czyżby Germanowi śniło się to jak staję się jego żoną ? Hmmm.... Ciekawe ... Ciekawe... Mówił coś jeszcze , ale nie mogłam go zrozumieć. Postanowiłam , że go przebudzę. Wzięłam mój kosmyk włosów i zaczęłam go kiziać po twarzy. Germanowi się to nie spodobało bo zrobił bardzo śmieszną minę i wtedy zaczęłam się śmiać. Po chwili German się obudził.
- A więc to tak się mnie budzi ? - zapytał z uśmiechem i wtedy na jego policzkach ukazały się dołeczki. Ahhhhh... Zakochałam się w jego uśmiechu. Tak się rozkojarzyłam , że nawet nie słyszałam co mówi do mnie German.
- Haalooo?? Angie , jesteś tam ? - zaśmiał się.
- Co... To znazcy tak.. tak... - powiedziałam trochę speszona.
- O czym się tak zamyśliłaś ?
- " O twoim pięknym uśmiechu i dołeczkach , które są słodkie...". O niczym...
- Coś mi się nie wydaje... - powiedział i zbliżył się do mnie.
Serce zaczęło bić 200 na godzinę. Nie wiem jak to jest , ale za każdym razem kiedy German jest gdzieś w pobliżu lub jest przy mnie , zaczynam się strasznie denerwować.
- No na prawwdę... Myślałam o ... Ymmm... O Violi... - wydukałam.
- Aha... Bo myślałem , że rozmarzyłaś się o moim uśmiechu i dołeczkach , które pokazują się tylko wtedy kiedy jestem naprawdę szczęśliwy.
- Coooooo?? No coś tyy... - machnęłam ręką - A zmieniając temat , co dzisiaj robisz ?
- Hmmm... A no tak... Dzisiaj mam spotkanie z właścicielem firmy...
- Czyli dzisiaj Cię nie będzie ? - zapytałam i posmutniałam.
- No niestety. Wrócę dopiero gdzieś tak o 23...
- Aha... - spuściłam głowę.
- No , ale nie smuć się. Cały poranek mam dla ciebie - powiedział i uniósł mnie do góry.
Wtedy Olga zawołała na śniadanie.
- Co ? Już śniadanie ? Czyli to by było na tyle spędzania ze sobą czasu... - powiedziałam smutnym głosem.
- Ale jutro będe miał cały dzień dla ciebie.
- No dobrze... To miłego spotkania... - powiedziałam , pocałowałam go w policzek i wyszłam przebrać się.
Ubrałam się w :
I zeszłam na dół. Przy stole siedzieli German i Ramallo.
- Dzień dobry - powiedziałam zasiadając do stołu.
- Dzień dobry - odpowiedział Ramallo.
Po paru minutach przyszła Olga , która na nasz widok - mój i Germana - zaczęła się dziwnie zachowywać. Wtedy przypomniało mi się , że przecież widziała mnie całującą się z Germanem i to na łóżku. Pewnie sobie już coś wymyśliła ... Tylko mam nadzieje , że nie wyobraziła sobie jak ja i German... No... Ten teges w łóżku... Nieee na pewno nie.... Po śniadaniu Ramallo wraz z Germanem udali się na spotkanie , Olga pojechała razem z nimi bo miała jechać do supermarketu , a ja zostałam sama w domu. Postanowiłam , że spotkam się z Pablo. Wysłałam mu sms :
Cześć Pablo.
Mam czas , więc spotkajmy się w parku.
~ Angie
Po 3 minutach dostałam odpowiedź :To super ! To za 10 minut w parku.
~ Pablo
Ciężko westchnęłam , wzięłam torebkę i wyszłam."Chwila moment. Nie mogę zostawić tak domu. Przecież nikogo nie ma , a ja nie wiem gdzie są klucze. Braawoo !"
Napisałam sms :
Pablo mógłbyś przyjść do domu ,
bo nie wiem gdzie klucze ,a nie mogę
zostawić go otwartego...
~Angie
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------Ok.
~ Pablo
Nie musiałam długo czekać .- Cześć Angie - powiedział i już chciał mnie pocałować w policzek , ale ja się odsunęłam.
- Cześć... Ymmmm... Siadaj. Chcesz coś do picia , jedzenia ? - zapytałam.
- Poproszę tylko sok.
- Dobrze , to czekaj chwilkę - powiedziałam i poszłam do kuchni.
Nalałam soku i wróciłam na swoje miejsce.
- To o czym chciałeś ze mną rozmawiać wczoraj ?
- A no tak... No więc o tym moim poprzednim zachowaniu. Przepraszam Angie , że cię pocałowałem , ale na prawdę nie mogłem się powstrzymać...
- Dobrze już dobrze... Przecież sobie to wyjaśniliśmy co nie ? A jak tam z Jade?
- No dobrze...
- A no właśnie co do Jade... - nie pewnie zaczęłam - Wczoraj u mnie była i chciała rozmawiać z Germanem , ale go nie było i chciała zaczekać u mnie. Możesz mi powiedzieć o co jej chodzi ?
- Nie wiem...
- I nic z tym nie robisz ?! Przecież twoja dziewczyna chciała się spotkać z Germanem. A co jeśli chciała go znowu pocałować ?!
- No coś tyy... Na pewno tego by nie zrobiła - machnął ręką.
- Już raz to zrobiła... I ty też... W tym samym czasie... - spojrzałam na Pabla , który zaczął się denerwować - Wszystko w porządku ?
- Tak... Tak... Nie... To znaczy nie wiem...
- Pablo !
- No dobrze już dobrze... Ten pocałunek ... To... To wszystko zaplanowała Jade...
- Co?! Znaczy się podejrzewałam , że tak właśnie mogło być , ale nie byłam tego pewna. I ty tak pozwoliłeś na to żeby Jade całowała się z Germanem ?!
- No... No na początku byłem na "Nie" , ale potem zmieniłem zdanie bo powiedziała... Powiedziała , że ja będe musiał z tobą się całować... - powiedział nie pewnie.
- Pablo! Ty...ty... Jak mogłeś ?! Masz dziewczynę a ty...
- No bo ja nadal coś do ciebie czuje...
- No i co z tego ! Masz dziewczynę ! Po za tym Pablo ja ciebie kocham , ale jak brata i nic więcej. Tyle razy ci to mówiłam , a ty nadal swoje... - powiedziałam spuszczając głowę.
- Wiem nie powinienem tego robić... Przepraszam...
- No dobra już skończmy te nie miłe tematy...
- Dobrze... A tak w ogóle czemu tak się przejęłaś tym , że Jade może znowu pocałować Germana ?
- Nie, no nic. Tak tylko...
- Angie , przecież jesteśmy przyjaciółmi. Mi możesz wszystko powiedzieć.
- No więc... Ja... Ja i German... My... My jesteśmy...razem - powiedziałam niepewnie.
Popatrzyłam się na Pabla. Widać było jego niezadowolenie.
- Przepraszam...
- Nie no Angie , za co mnie przepraszasz ? Każdy ma prawo być szczęśliwym , co nie ? Ja jestem z Jade ty z Germanem...
- Ale Pablo , błagam cię nie rób nic głupiego , dobrze ?
- Nie rozumiem...
- Chodzi mi o to , że jesteś z Jade , która... która nadal może coś czuć do Germana i nadal ... może próbować go odzyskać ... Więc nie daj się omotać , dobrze ?
- No dobrze... Był jeden raz i drugiego już nie będzie.
- No to super - powiedziałam i się do niego przytuliłam.
Nagle się od niego oddaliłam.
- No to Angie życzę ci szczęścia z Germanem. Ja muszę już iść . Cześć !
- Pa !
Kiedy Pablo wyszedł , wstałam i poszłam do mojego pokoju. Nie miałam co robić , więc postanowiłam pobawić się moim stylem. Wyciągnęłam wszystkie moje ciuchy i zaczęłam je przeglądać. Znalazłam parę bardzo ciekawych ciuchów , których jeszcze nigdy nie nosiłam. Kiedyś aż trudno uwierzyć , byłam rock girl. Tiaaa... Ale może nie wnikajmy w to. No więc ubrałam , umalowałam oraz uczesałam się tak :
Poskładałam wszystko i zeszłam na dół. Wtedy wróciła Viola , a kiedy mnie zobaczyła aż upuściła swój pamiętnik.
- A-A-Angie ? - zapytała.
- Noo raczej - zaśmiałam się.
- C-c-co to za ciuchy ?
- Moje. Miałam je w szafie i postanowiłam je ubrać. I jak pasują do mnie ? - zapytałam obracając się.
- Yyyyy... Angie , ja osobiście wolę twój dawny styl.
- Spokojnie Violu tylko dzisiaj się tak ubrałam - powiedziałam i ją przytuliłam.
- A gdzie reszta ?
- German i Ramallo na spotkaniu ,a Olga pojechała razem z nimi po zakupy sporzywcze.
- Ahaa... Boże Angie ile ty żelu do włosów użyłaś... - powiedziała i dotknęła moich włosów.
- No co ? Musiałam , żeby fryzura się utrzymała.
- A ten makijaż ? Nigdy cię nie widziałam w taki mocnym.
- Ojeju Violu przeżywasz. Jutro tego już nie będzie.
- No przecież wiem - zaśmiała się - A kiedy wszyscy wrócą.
- No więc wszyscy będą chyba o 23.
- Co ? Dopiero ?
- No niestety...
- A tak zmieniając temat. Jesteś już z tatą ?
- Yyy... N-n-nieeee ? - skłamałam.
- Angie ! No błaagam ! Rozumiem , że wstydzisz się o tym mówić no , ale bez przesady...
- Ale ty Violu jesteś ciekawska...
- Mam to po tobie - zaśmiała się.
- Hehehe... No tak... Jesteśmy już pa...
Nawet nie pozwoliła mi dokończyć bo zaczęła piszczeć i bardzo mocno mnie przytuliła.
- Taaak bardzo się cieszeee !!! Dobra ja idę do pokoju...
Nic nie odpowiedziałam bo nie zdążyłam... Postanowiłam obejrzeć telewizję. Kiedy już skończyłam oglądać zobaczyłam , która godzina. Była 23. Już powinni być. Chyba , że coś się stało. Nagle zadzwonił do mnie telefon. Nieznany numer.
- Słucham ?
- Angie ? Tu Ramallo.
- Ramallo , gdzie wy się podziewacie ? - zapytałam biorąc szklankę wody.
- Angie , German jest ranny... - kiedy to powiedział upuściłam szklankę z wodą.
- C-c-co ?? Jak to ? Co się stało ? Ramallo , gdzie jesteście ? Co z Germanem ? - pytałam bardzo zdenerwowana.
- Spokojnie Angie... Jesteśmy w szpitalu...
- Gdzie ? Już zaraz tam będe...
- Nieee. To znaczy nie jesteśmy w Buenos Aires.
- Jak to nie ?! To gdzie jesteście ?! Ramallo do licha weź zacznij mówić!
- Już , już... Jesteśmy w szpitalu w Barcelonie.
- Jak wy się tam znaleźliście ?! Nie ważne. Co z Germanem ?!
- German miał tam spotkanie , ale po drodze zatrzymaliśmy się przy sklepie. W sklepie był napad , była też strzelanina i German został postrzelony...
Zamilkłam... Cały świat mi się zawalił. Po policzku spłynęła łza...
- Angie ? Halo ? Jesteś tam ?
- T-t-tak...
- Ale spokojnie German jest w szpitalu , po za tym na szczęście został strzelony w ramię.
- Ale został postrzelony... - powiedziałam łkając.
- Angie nie płacz. Wszystko będzie dobrze... A no właśnie. Dopóki German jest w szpitalu my nie możemy wrócić do domu , dlatego będziecie przez jakiś czas same.
- Ale jak to ? Nawet nie możemy go odwiedzić ?!
- To za daleko...
- Ramallo ja muszę go zobaczyć ! W jakim szpitalu jesteście ?!
- Nie mogę powiedzieć , ponieważ panienka musi zostać w domu razem z Violettą.
- Niee!!
- To jest prośba Germana. On nie chce żebyś go widziała w takim stanie... Po za tym kazał też nic wam nie mówić , ale musiałem ci to powiedzieć. Tylko proszę nie mów nic Violettcie , dobrze ?
- Dobrze... Ale Ramallo ja musze go odwiedzić !
- Nie , nie , nie. Ja muszę kończyć... Dobranoc.
- Ramallo !
Rozłączył się. Opadłam na krzesło , ponieważ czułam , że robi mi się słabo. Do kuchni weszła zaspana Violetta.
- Violu ? Co ty tu robisz ? - powiedziałam zdenerwowanym głosem.
- Przyszłam się napić wody. C-co tu się stało ?
- Nic... Po prostu upuściłam szklankę...
- Ahaa... Tata już wrócił ? - zapytała biorąc szklankę , a mi od razu łzy stanęły w oczach.
- Nie...
- Jak to nie ? Przecież mówiłaś , że o 23 ma wrócić - powiedziała siadając na krześle.
- No tak , ale... - "No brawo co teraz jej powiesz ?!"
- Ale ?
- Ale spotkanie się przedłużyło do .. paru dni.
- Jak to ? A gdzie Olga i Ramallo ?
- Też musieli tam zostać... Violu idź spać , jest już późno.
- No dobrze. Dobranoc.
- Dobranoc.
Kiedy wyszła , usiadłam na podłodze i zaczęłam cicho płakać. "Dlaczego on ?! Przecież nic złego nie zrobił ?! ". Byłam tak zmęczona tym wszystkim , że nawet nie wiedziałam kiedy usnęłam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
No więc jak sami widzicie w końcu musiałam dodać jakieś dramatyczne sceny ,a to jest jedna z nich... :P
Całkowity nie ład ;__; German ranny ;__; , i rockowa Angie xD Hahahh xD
Zapraszam do komentowania ;]
Czekam na next
OdpowiedzUsuń