- Ciii... Nic nie mów... Chce , żeby ta chwila trwała wiecznie. - powiedziałam i pocałowałam go.
Na początku chyba nie wiedział co się właśnie dzieje , ale nie minęło 5 sekund i zaczął oddawać moje pocałunki. Ten pocałunek był magiczny. Taki delikatny , a zarazem bardzo namiętny. Chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie , ale musieliśmy złapać oddech. Kiedy skończyliśmy ja nadal byłam na rękach Germana oraz miałam zamknięte oczy. Gdy otworzyłam , zobaczyłam jak German patrzy na mnie uśmiechając się.
- Coś nie tak ? - zapytałam , lekko speszona.
- Nie , nie , nie. Jest wspaniale , tylko nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało. - powiedział uśmiechając się.
- No wiesz , w każdej chwili możemy się rozejść jakby nigdy się nic nie stało...
- Nieee... Po prostu Angie chce ci coś powiedzieć...
- Tak ?
- Kocham Cię Angeles. - kiedy to powiedział moje policzki pokryły się rumieńcem , ale dumnie odpowiedziałam :
- Ja Ciebie też Germanie.
Wtedy znowu się pocałowaliśmy. Ten pocałunek był niesamowity. Był zdecydowanie bardziej namiętny niż ten poprzedni , ale oczywiście bez przesady. Gdy skończyliśmy German zaniósł mnie do mojego pokoju. Delikatnie położył na łóżku , przykrył i pocałował w czoło.
- Co to miało być ? - zapytałam.
- No pocałunek...
- Taki pocałunek to mi daje moja mama... - specjalnie to powiedziałam.
- No dobrze.
Pocałował mnie w usta. Niby to był delikatny pocałunek , a wywołał we mnie niesamowite emocje.
- Dobranoc Angeles.
- Dobranoc... Kochany... - ostatnie słowo powiedziałam bardzo cicho , lecz German chyba usłyszał bo zatrzymał się , chwilkę postał i wyszedł.
To wszystko jest takie dziwne i magiczne. Przecież pare godzin temu dopiero co go wypychałam z pokoju , a w tym momencie chciałabym żeby tu cały czas był. Ahhh... Jeszcze przez chwilę rozmyślałam o Germanie i usnęłam jak dziecko.
Następnego dnia wstałam rześka i wypoczęta. Musiało być dość wcześnie bo , gdy zeszłam na dół nie było jeszcze nikogo. Kiedy robiłam sobie kawe , ktoś złapał mnie za talię i przytulił. To był German.
- Dzień dobry - powiedziałam.
- Dzień dobryyy...
- Coś ty taki rozmarzony ? - zapytałam lekko śmiejąc się.
- Bo jeszcze nigdy mi się tak dobrze nie spało.
"Wyrwałam" się z uścisku Germana i dokończyłam robienie kawy.
- To o czymś musiałeś śnić , skoro tak ci się spało.
- No tak , a śniłem o tobie - powiedział i dał mi buziaka w policzek.
- A ty znowu takie "buziaczki" mi dajesz. Co ja jestem jakąś małą dziewczynką ?
- Angeles , od kiedy ty tak domagasz się więcej ? - zapytał szarmancko uśmiechając się.
- Odkąd pierwszy raz cię pocałowałam - powiedziałam to namiętnym głosem.
- Oj Angeles , Angeles...
Kiedy to powiedział bardzo delikatnie mnie pocałował. Mi to się nie spodobało , więc postanowiłam , że ja będe "prowadzić". Namiętnie się całowaliśmy aż tu nagle...
-Ykhymm...
Szybko się oderwałam od Germana i zauważyłam Violę , która była uśmiechnięta od ucha do ucha.
- No co ja tu widzę... Mi to byś się nigdy nie dał tak całować z Leonem...
Zamurowało mnie. Szturchnęłam Germana bo jego też zatkało.
- Violetta ! Co ty wygadujesz ? - powiedział udając głupiego.
- No dobra idę bo widzę , że się strasznie speszyliście.
Kiedy Viola wybiegła ja wypuściłam powietrze.
- No pacz ci no. Kto by pomyślał , że małolata nas zgasi.
- No nie dziwne...
- No , ale na czym skończyliśmy - mówił i się do mnie zbliżał.
- O nie... Jeżeli nie chcesz żeby nas znowu "małolata" zgasiła to lepiej nic nie róbmy - powiedziałam śmiejąc się.
- No niech będzie.
Nagle przyszła Olga , która nas przegoniła do jadalni i kazała siadać bo śniadanie oraz Ramallo i Viola. Wszyscy zasiadaliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Viola co chwile na nas się patrzyła i uśmiechała , a ja za każdym razem spuszczałam głowę w dół. Natomiast Olga i Ramallo nie mieli bladego pojęcia o co chodzi , a nawet i dobrze bo na pewno zaraz by mówili , że jesteśmy parą , a przecież nie jesteśmy... Chyba... No nie ważne... Po śniadaniu każdy się rozszedł. Viola poszła do Studia , German z Ramallem do biura pracować , Olgita sprzątać , a ja ? Co ja mogłam robić ? Poszłam do ogrodu. Była tam huśtawka , więc na niej usiadłam i zaczęłam się huśtać jak dziecko. Huśtając się śpiewałam piosenkę "Tienes Todo". Wyjątkowo pierwszy raz zaśpiewałam tą piosenkę z prawdziwym uczuciem. No nie dziwne... W końcu znalazłam miłość , ale czy prawdziwą ? Nie , nie , nie. Nie zamierzam nad tym się zastanawiać. Ważne są chwile i z kim te chwile przeżywa się . Moje rozmyślenia przerwał dźwięk dzwonka. To Pablo. Nie chciałam odbierać , ale coś mnie podkusiło.
- Angie ? Yyy... Cześć tu Pablo.
- Cześć - powiedziałam oschle.
- Słuchaj mnie. Ja wiem , że jesteś na mnie zła , ale Angie ja w końcu znalazłem miłość swojego życia...
- Ta twoja miłość spotyka się z Germanem i nie dość , że się spotyka to jeszcze wygaduje mu głupstwa na mój temat. Pablo ja sobie tego nie rzycze , jasne ? I jeszcze jedno , jeżeli nie chciałeś żebym znów uczyła w studiu to było po prostu powiedzieć a nie dawać mi nadzieje. Na szczęście Antonio mi wszystko powiedział. Powodzenia w dalszej współpracy z Jade. Narazie Pablo !
- Ale Angie...
Rozłączyłam się. Mój wspaniały humor zepsuł się właśnie przez Pabla. Nie rozumiem tego. Byliśmy przyjaciółmi od zawsze i nagle wszystko się popsuło... Byłam trochę smutna z tego powodu , ale należało mu się.
Nagle ktoś stanął za mną i zakrył mi oczy. To był German.
- Zgadnij kto to ? - zapytał.
- Hmmmm... Pablo ?... Gustiv ?.... A może Justin?... - chciałam się z nim podroczyć.
- Co ? Jaki Gustiv? Jaki Justin ? - oderwał się i dał się nabrać.
- Wiesz nie jesteśmy parą , więc nie ma powodu żebym ci się tłumaczyła - zaśmiałam się.
- Ah tak ? To dobrze. Idź sobie do tego Gustiva i Justina no i do Pabla...
Już wściekły chciał odejść , ale ja go złapałam za ręce ,odwróciłam w moją stronę i przyciągnęłam do siebie.
- Oj no German . Na żartach się nie znasz ? - zapytałam jak mała dziewczynka.
- Ohh tyy...
Kiedy to powiedział "przerzucił" mnie przez ramię i zaczął biec. Natomiast ja piszczałam i śmiałam się jak głupia. Po 20 minutach biegania , piszczenia i śmiania się , oboje położyliśmy się na trawie.
-German ?
- Tak ?
- Powiedz mi... Czy my dobrze robimy ? - zapytałam nieśmiało.
- Jeżeli chodzi ci o to , że jesteśmy razem ...
- Jesteśmy ? - przerwałam mu.
- To znaczy się nie wiem... Ale ja chciałbym...
- No to zgadzam się - znowu mu przerwałam.
- Na co ?
- Na to żebyśmy byli parą. German ja już nie mogę skrywać uczucia do ciebie. Już to 2 razy zrobiłam i nie chce więcej cię stracić.
Kiedy to powiedziałam German przewrócił mnie na siebie i powiedział :
- Ja też. No ja ci pare razy wyznawałem miłość , ale ty nie byłaś za.
- No to prawda , ale to tylko dlatego , że nie wiedziałeś kim tak naprawdę jestem. No a za drugim razem to już raczej nie była moja wina - powiedziałam.
- Wtedy to już była moja. Nie wiem co mi wtedy odbiło , że umawiałem się z Esmeraldą.
- No i nie zapominaj , że prawie wziąłeś z nią ślub.
- Nie przypominaj mi nawet. Nie mam szczęścia do miłości - kiedy to powiedział położył mnie obok i wstał.
- Jak to nie masz ? - mówiąc to też wstałam - Przecież masz mnie.
- Tak , ale zapewne minie parę tygodni a ty będziesz z kimś innym.
- Jak możesz tak mówić. Sugerujesz , że jestem jakąś ... Ździrą , tak właśnie , żebym latała z kwiatka na kwiatka ?! - nerwy mi już puściły.
- Angie...
- Co Angie ?! Co Angie ?! Skoro masz takie o mnie zdanie to lepiej...
- Nawet tego nie mów ! - przerwał mi i złapał mnie za ręce.
- No dobrze , może trochę przesadziłam... Po prostu German mamy szanse a ty od razu snujesz czarne scenariusze. Nie rozumiem tego...
- Boję się... Po prostu boję się , że cię kiedyś stracę... Dlatego tak mówię...
- German... Nie możemy patrzeć na świat z tej strony... Trzeba cieszyć tym co się ma... Ja tak postanowiłam i czuję się z tym o wiele lepiej. Ty też tak spróbuj... - powiedziałam i delikatnie pocałowałam go w usta , po czym odeszłam.
Kiedy byłam w moim pokoju , chciałam zobaczyć która godzina. Zamiast godziny zobaczyłam 31 nieodebranych połączeń od Pabla i 15 smsów. Nie chałami oddzwaniać , ani też czytać tych wiadomości jednak coś mnie podkusiło. Przeczytałam ostatnią :
Angie możemy spotkać się w parku ?
Tym razem będe sam , obejcuję.
Proszę przyjdź.
~ Pablo
Postanowiłam , że się z nim spotkam , choć nie miałam za bardzo ochoty. Wzięłam tylko torebkę i wyszłam.Gdy byłam już w parku , czekał tam Pablo. Rzeczywiście był sam.
- Co chciałeś ? - zapytałam oschle.
- Angie , ja bardzo przepraszam za to wszystko. Powinienem nie pozwolić jej iść ze mną , no ale tak jakoś wyszło. Proszę wybacz mi.
- Pablo , ja nie wiem... Chcesz się przyjaźnić , a nie jesteś wobec mnie w ogóle szczery...
- Nie rozumiem - powiedział.
- Ha... Nie rozumiesz ? No to ci powiem... Pytałam cię czy mogę nadal uczyć w studiu , ty powiedziałeś , że to jest raczej nie możliwe bo macie już nową nauczycielkę , ale może coś wymyślisz. I co ? Od naszej rozmowy minęło już troche a ty w ogóle o tym nie wspomniałeś , a czemu ? Bo tak naprawdę nie chciałeś żebym uczyła znowu . Chciałeś żeby to robiła twoja nowa miłość ... - te ostatnie słowa powiedziałam wydrzyźniając się.
- Co ? To nie prawda - zaprzeczył.
- Nie prawda ? To czemu mi nie powiedziałeś , że tą nową nauczycielkę jest Jade ?!
- No bo... Bo bałem się twojej rekacji...
- Ah tak ? Czyli lepiej mnie okłamywać ,tak ? - znowu mnie poniosło.
- Nie. Angie nic nie rozumiesz. Jesteś dla mnie ważna... Nawet bardzoo... Nie chciałem cię znowu stracić...
- Nie chciałeś , a jednak tak się stało . Wiesz Pablo na...
Nie dokończyłam bo ten gwałtownie mnie pocałował. Wyrywałam się , ale na próżno. Kiedy już skończyliśmy byłam oszołomiona. Nie wiedziałam co się właśnie stało.
- Co ... Co ... Co ty robisz ?! - byłam wściekła.
- Przepraszam , nie mogłem się powstrzymać. Angie ja... Ja cię nadal kocham.
- Co ?! Pablo , mówisz mi , że jesteśmy przyjaciółmi i , że znalazłeś swoją miłość życia - Jade. Mówisz mi , że ją kochasz nad życie , a potem całujesz mnie ?! Pablo co ci odbiło ?! Nie zamierzam uczestniczyć w tej twojej zabawie . O nie ! Mam swoje życie , które chce poukładać i...
- Z Germanem ?... - przerwał mi.
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się , że o to zapyta. Trochę się zawahałam ale odpowiedziałam.
- Tak... Tak z Germanem. Ty jesteś z Jade , więc daj mi spokój. Pablo chcesz być moim przyjacielem całując mnie ?!
- Angie to był odruch. Obiecuję , że to się już nigdy nie powtórzy.
- Nie Pablo. Jak już skończysz się wydurniać i zmądrzejesz , zadzwoń. Na razie - powiedziałam i szybko odeszłam.
Byłam strasznie wkurzona , więc jak przyszłam do domu , pobiegłam od razu do pokoju. A raczej na balkon. Oparłam się o ścianę i usiadłam na podłodze. Miałam już tego dość. Zaczyna mi się prawie układać i nagle takie coś. FANTASTYCZNIE ! Nie miałam już siły. Tak się zasiedziałam , że nawet nie wiem kiedy usnęłam na balkonie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy przyjaźń Angie z Pablem ma jeszcze szanse ?
Czy German zacznie żyć chwilą ?
Czy Angie będzie uczyła w Studiu On Beat ?
Czy Jade będzie nadal miła dla Angie ?
* Kolejna część moich wypocin... xD Nie wiem co to w ogóle jest , ale co tam :x Pocałunek Pabla z Angie ? Hmmmm... Czyżby coś się szykowało ? ;x
Komentujcie :] ^_^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz