piątek, 22 sierpnia 2014

Miłość przetrwa wszystko...

 Obudziłam się z strasznym bólem głowy i kręgosłupa. Ostrożnie wstałam oraz się otrzepałam. Podeszłam znowu do drzwi z nadzieją , że może w końcu są otwarte... No , ale niestety nie były. Zrezygnowana usiadłam na schodach i zaczęłam zastanawiać się nad tym , czy German mnie szuka.
" Może on nawet nie zauważył , że zniknęłam ? Może teraz siedzi z tą żmiją i się obściskują". Kiedy o tym pomyślałam moje oczy uroniły kilka łez, ale szybko je wytarłam. Nagle przypomniała mi się starsza pani od wisiorka. Przecież ona mówiła żebym przez tą kobietę nie straciła miłości..." Ale o co w tym chodziło?! Przecież już tracę swoją miłość... A-ale dlaczego się tak łatwo poddałam ?! Przecież ... ja go nadal kocham ! Nie mogę się tak poddać ! Musze myśleć pozytywnie ! Tak...właśnie... "
Wzięłam głęboki wdech i powoli dochodziłam do siebie. Po 15 minutach xD xD nareszcie się uspokoiłam. Siedziałam w tej piwnicy dopiero 2 dzień , a już nie miałam co ze sobą zrobić. Nagle przypomniało mi się , że w torebce mam telefon ! Szybko wyciągnęłam go i drżącymi rękoma wybierałam numer do Germana. Kiedy już dzwoniłam okazało się , że nie mam zasięgu.
-Pięknie, no fantastycznie ! - powiedziałam i już miałam rzucać telefonem o ścianę , ale się powstrzymałam. 
Na tapecie miałam Germana i mnie całujących się... Ciężko westchnęłam.
-Ja wierze w to , że znajdziesz mnie , że nie jesteś z tą Isabell tylko mnie szukasz. Wierze w to ! - mówiłam patrząc na zdjęcie.
"Chyba już wariuje" - pomyślałam i zaczęłam dokładniej przyglądać się piwnicy.  Znalazłam pare ciekawych rzeczy , a mianowicie :
- Siekierę , którą zabiję Isabell xD
- Młotek , którym walnę ją w głowę xD
- Czekana ( nie mam bladego pojęcia jak go używać )
Wzięłam te wszystkie rzeczy i podbiegłam do drzwi. Najpierw zaczęłam walić w nie siekierą. Niestety nie mam tak dużo siły żeby od razu rozwalić te drzwi , więc musiałam z nimi się męczyć chyba z 2 godziny.
W końcu udało mi się ! W razie potrzeby wzięłam tego czekana i szybko wyszłam z tego więzienia. Światło słoneczne oślepiło mnie niczym słońce wampira. Trochę syknęłam i kiedy się oswoiłam z nim zaczęłam się rozglądać. To miejsce było na jakimś wzgórzu , kompletnie od izolowanym od ludzkości. Na dodatek wzgórze było otoczone jakimś gajem , więc kompletnie nie wiedziałam gdzie iść. W końcu postanowiłam pójść przed siebie. Szłam bardzo ostrożnie , ponieważ bałam się , że jakieś zwierze na mnie napadnie. Co było możliwe ! Kiedy tak szłam przypomniałam sobie , że mam komórkę. Szybko ją wyciągnęłam , lecz zasięgu nadal nie było. Zobaczyłam tylko godzinę. Była 16:39.
"Nie długo zrobi się ciemno , a ja nie mam pojęcia jak stąd wyjść ! " - pomyślałam i zaczęłam iść trochę szybciej.
Kiedy tak szłam poczułam czyjąś obecność za moimi plecami. Ostrożnie się odwróciłam i zauważyłam ... tygrysa stojącego za mną !! Stanęłam jak wryta. Tygrys zaczął szczerzyć zęby i niebezpiecznie zbliżać się do mnie. Powoli się odsuwałam od niego nie tracąc go z oczu. Jednak tygrys nadal za mną szedł. Nagle zaczął szybciej iść w moją stronę aż w końcu skoczył na mnie. Byłam przerażona. Nie wiedziałam co robić ! Tygrys zaczął mnie gryźć i wtedy przypomniało mi się , że mam czekana. Szybkim ruchem wyciągnęłam go i wbiłam mu go w brzuch. Tygrys zmarł na moim ciele. Szybko zrzuciłam go ze mnie i zauważyłam , że cała jestem w krwi. Rzuciłam się na kolana i zaczęłam płakać. Nie wiem czy to z powodu , że zabiłam niewinne zwierze czy też , że bałam się kolejnego ataku. Kiedy się uspokoiłam  ,ostrożnie wstałam i poszłam dalej. Słońce powoli już zachodziło , a ja nadal nie znalazłam wyjścia. Postanowiłam , że będe szła w nocy. Wiedziałam , że to niebezpieczne , ale musiałam się stąd jak najszybciej wydostać.
Zapadła noc. Nic kompletnie nie było widać. Bałam się... Idąc myślałam o Germanie.
"Chciałabym żebyś tu był... żebyś podszedł do mnie , przytulił i żebyś był przy mnie... "
Myśl o Germanie dodała mi trochę odwagi przez co szłam pewniej. Usłyszałam szelest. Gwałtownie się odwróciłam i zaczęłam iść w stronę dobiegającego dźwięku. Nic , kompletnie nic nie widziałam , więc szłam na "ślepca". Dźwięk stawał się coraz bardziej głośniejszy. Ostrożnie szłam i szłam i nagle na coś/kogoś wpadłam. Przerażona wrzasnęłam i uderzyłam to coś czekanem. Okazało się , że to...
- German ! - powiedziałam jednak ten stracił przytomność.
Sprawdziłam puls. Żyje... Nie wiedziałam co robić. Postanowiłam zaczekać aż się obudzi. Po 15 minutach German otworzył oczy.
- German ! Jak się czujesz? - zapytałam troskliwym głosem.
- Ehh... Nie najlepiej... Boli mnie głowa... Czym ty mnie uderzyłaś ? - zapytał trzymając się za głowę.
- Czekanem.
- A skąd ty go wzięłaś ? - zapytał śmiejąc się.
- Był w piwnicy , w której byłam zamknięta przez tą twoją Isabell , z którą się całowałeś.
- Angie... - powiedział i zblirzył się do mnie - To nie tak...
- A jak ? - zapytałam odsuwając się od niego - Znowu to zrobiłeś. Znowu mnie zraniłeś ... M...może lepiej będzie jak...
- Nawet nie kończ !
- Ale German nie widzisz tego ?! Ciągle jesteśmy nieszczęśliwi...
- Posłuchaj mnie... Po pierwsze dobrze wiesz , że pocałowała mnie ona ,a nie ja ją , bo to widziałaś. Po drugie miałaś rację , nie powinienem się z nią spotkać , ale to ona przyszła do mnie niespodziewanie i tak jakoś wyszło. Po trzecie to Ciebie kocham... Kocham i będe kochać już zawsze. Szukałem Cię odkąd wybiegłaś z domu. Fakt Isabell chciała się do mnie dobrać , ale przyrzekam Ci , że do niczego nie doszło bo chcę być z Tobą i tylko z Tobą... Okropnie się martwiłem ... Ciesze się , że nic Ci się nie stało... Chociaż widzę , że nie miałaś łatwo... Wiem , że teraz relacje między nami ochłodzą się , ale chce wiedzieć jedno... - przerwał i głęboko westchnął - Czy...czy my ... mamy szanse na...na bycie kiedyś razem ? - zapytał niepewnie unikając mojego wzroku. Cała się trzęsłam... Nie wiem nawet czemu...
Przez chwilę milczałam , ale po jakimś czasie ostrożnie podeszłam do niego i ujęłam jego twarz w moje dłonie. Musiał się wtedy popatrzeć na mnie. Dokładnie nie widziałam jego wyrazu twarzy , ale widziałam jego iskierki w oczach. Niepewnie...pocałowałam go. Pocałunek był bardzo delikatny... Tak jakbyśmy się bali  , że zaraz któreś z nas ucieknie... Kiedy skończyliśmy, nasze czoła nadal się stykały.
- Masz odpowiedź... - powiedziałam cicho.
German uniósł mnie do góry i obrócił. Potem bardzo mocno mnie przytulił. Nie przeszkadzało mu , że jestem cała brudna i w krwi. Liczyła się tylko ta chwila. W jego objęciach automatycznie poczułam się bezpiecznie. Już nie martwiłam się , że coś mnie pożre , albo co...
- Choć , pewnie jesteś zmęczona  - powiedział i wziął mnie na ręce. Nie protestowałam , ponieważ byłam przerażona i nogi odmawiały mi posłuszeństwa. German widocznie znał drogę powrotną bo szedł bardzo pewnie. Po 20 minutach byliśmy już w pokoju. Chciał mnie odłożyć na łóżku , ale ja nie chciałam.
- Muszę się wykąpać , bo widzisz w jakim ja jestem stanie ? - zapytałam pokazując na moje ciało.
- No dobrze - powiedział , a ja pocałowałam go w policzek i poszłam do łazienki.
Wzięłam długą kąpiel w ogromnej wannie. Po kąpieli przebrałam się w czystą pidżamę i poszłam do łóżka. German czytał książkę , a na mój widok odłożył ją.
- Co czytasz ? - zapytałam kładąc się koło niego.
- Aaa taką jakąś książkę... Sam nie wiem jak się nazywa...
- Czytasz i nie wiesz co ? - zapytałam uśmiechając się.
- No tak jakoś... Angie powiedz ... Nic Ci się tam nie stało ? - zapytał troskliwym głosem.
- Nie no nic... Oprócz tego , że napadł na mnie tygrys i trochę pogryzł , ale nie takie okropności przeżywałam.
- Boże Angie ! Tak się ciesze , że już jesteś tu przy mnie... - powiedział przytulając mnie jeszcze mocniej.
- Ja też... Wiesz... zabiłam tego tygrysa... - powiedziałam i trochę posmutniałam.
- Musiałaś Angie... Inaczej mogłoby stać się coś gorszego , ale nawet nie chce o tym myśleć.
- Wiem , że musiałam , ale czuje się winna...
- Oj Angie , Angie... Śpij już, bo jesteś na pewno zmęczona.
- Trochę jestem , ale chciałam Cię jeszcze o coś zapytać.
- Tak ?
- Gdzie jest Isabell i co robiła przez ten czas gdy mnie nie było ? - zapytałam niepewnie.
- Isabell jest w więzieniu... Okazało się , że policja ją szukała właśnie za ten napad... Przepraszam , że Ci nie uwierzyłem...
- Dobrze German nic się nie stało...
- A co robiła przez ten czas... - ciężko westchnął - Próbowała zawrócić mi w głowie...
- W jaki sposób ? - zapytałam , a krew zaczęła mi buzować.
- Muszę Ci to mówić ?
- German ! Tak !
Przełknął ślinę.
- No  ,więc udawała , że chce mi pomóc , a tak na prawdę kiedy tylko miała okazję chciała mnie pocałować...
- Całowaliście się ?! - przerwałam i wyrwałam mu się.
- Angie miałaś mi nie przerywać...
- No dobra , ale odpowiedz na pytanie... - powiedziałam stanowczo.
- Nie. Odsuwałem się od niej... Wczoraj to nawet wpakowała mi się do łóżka...
- Ona była w tym łóżku ?! - zapytałam coraz bardziej się denerwując.
- Była , była , ale ja ją wygoniłem. Chyba myślała , że ja chcę z nią... Ten teges...
- Yhhh...
- Ale Angie... Do niczego nie doszło . Przyrzekam...
Odwróciłam od niego wzrok i zaczęłam się zastanawiać nad tym co mi powiedział. "Nie ! Nie będe brała tej kobiety na poważnie ! Ona jest nikim! Po za tym słowa starszej pani " Nie pozwól , abyś przez nią straciła osobę , którą kochasz" i nie pozwolę !"
- Wierzę Ci Germanie - powiedziałam , a German automatycznie się szczerze uśmiechnął i zaczął się do mnie przybliżać.
Chciał mnie pocałować w usta , ale ja przekręciłam się i pocałował mnie w policzek. Popatrzył się na mnie ze zdziwieniem.
- Jestem zmęczona...Choć spać... - powiedziałam lekko uśmiechając się.
German nic nie odpowiedział tylko westchnął , uśmiechnął się i we dwoje położyliśmy się. German przyciągnął mnie do siebie , a ja od razu usnęłam.
^ Ranek ^
Nareszcie obudziłam się rześka i wypoczęta. German jeszcze spał , ale nie chciałam go budzić. Dzisiaj jest piątek , zostały jeszcze 2 dni i wyjeżdżamy. Trochę mi szkoda bo Barcelona to piękne miejsce... Wstałam , lekko pocałowałam Germana i poszłam się odświeżyć oraz ubrać.
Ubrałam się w :



Oraz zrobiłam sobie koka. Wyszłam z łazienki , a German nadal spał , więc postanowiłam zejść na dół i zamówić śniadanie. Poszłam do szefa kuchni i poprosiłam o śniadanie dla dwóch osób. Powiedział żebym zaczekała , więc usiadłam przy stoliku. Trochę tęskniłam za jedzeniem Olgi. Ono było pełne miłości... Ahhh... Po paru minutach jedzenie było gotowe i mogłam zanieść je do pokoju. Weszłam i German ciągle spał. Podeszłam do niego i delikatnie pocałowałam w usta. Nic... Nadal spał...
- German ? German ? - mówiłam i zaczęłam go szturchać.
Nadal spał.
"Ten to ma mocny sen" - pomyślałam. Postanowiłam , że go rozbudzę trochę w inny sposób. Poszłam do łazienki i wzięłam jakąś butelkę , a potem nalałam do niej wody. Po cichu podeszłam do Germana i ? Wylałam na niego calutką wodę. Ten gwałtownie wstał nie wiedząc co się dzieje. Był cały mokry , co mi się podobało.
- A-Angie oszalałaś ? - zapytał stojąc jakbym właśnie go oparzyła ogniem.
- Nie... Ale wiesz , szef kuchni to tak na prawdę troll... - powiedziałam z dużym przejęciem
- C-co ?
- No tak... I jak schodziłam ze schodów spotkałam kapitana Jacka Sparrowa ...
- Angie ? Dobrze się czujesz ? - zapytał  i sprawdził ręką czy nie mam gorączki.
- Co ty mi robisz ? Sprawiasz , że będe wróżką ??
- Tak wiesz... I zaraz odlecisz...
- Na moim jednorożcu , którego kupiłam na targu wielokolorowych jednorożców - przerwałam mu.
- Angie idziemy do łazienki.
- Po co ? To tajemnicza grota do krainy wróżek i jednorożców ?
- Tak wiesz... - powiedział i zaciągnął mnie do łazienki po czym wziął prysznic i całą mnie obryzgał.
- Ohhh . Co ty robisz ?! - zapytałam wycierając się.
- Budzę Cię , bo chyba się dobrze nie wybudziłaś .
- Hahahah  - zaczęłam się śmiać - Idziemy jeść ?
- Ale już wszystko z tobą w porządku ?
- No taakk - powiedziałam.
- Aha - powiedział i powoli wychodził z łazienki , oddalając się ode mnie.
- Spokojnie , przecież nie zamienię się w wampira i nie ugryzę Cię... Chociaż może ? - German spojrzał na mnie przerażonym wzrokiem - Żartowałam !
Potem oboje zaczęliśmy się śmiać i jeść śniadanie. Po śniadaniu nie miałam za bardzo ochoty na wychodzenie z pokoju , więc położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać tą książkę co German.
- Zamierzasz taki piękny dzień przeleć w łóżku z nudną książką ? - zapytał krzyżując ręce .
- Tak ? - odpowiedziałam nie odrywając oczu od książki ,wtedy German wyrwał mi ją z rąk - German oddaj !
- Nie ! - zaprzeczył.
Podeszłam do niego i chciałam chwycić książkę , lecz German podniósł ręke bardzo wysoko co spowodowało , że nie mogłam jej dostać. Zaczęłam skakać , ale to nic nie dało.
- Musisz urosnąć - powiedział śmiejąc się ze mnie.
Nic nie odpowiedziałam. Siadłam na łóżku tupiąc nogą.
- Fochy stroisz ?
- Może ?
- Hahah - zaczął się śmiać.
- A tobie co ? - zapytałam oschle.
- Po prostu twoje fochy są....zabawne - powiedział powstrzymując śmiech.
- Ah tak ?
- No t-tak... Twoje miny mnie rozwalają ... Hahahaha - zaczął się znowu śmiać.
Odwróciłam się do niego plecami i udałam obrażoną.
- Oj Angie nie chciałem cię urazić - powiedział i czułam , że klęknął przede mną. Skorzystałam z okazji , wzięłam jedną z poduszek i z całej siły uderzyłam go w głowę.
- O ty ! - powiedział , wziął poduszkę i zaczęła się "wojna".
Piórka walały się wszędzie ! Walka była zacięta , ale nie dałam się tak łatwo poddać. Nagle German opuścił poduszkę i podniósł ręce do góry na znak poddania się.
- A więc przegrałeś... - powiedziałam z szatańskim uśmiechem.
- Angie ... Czasami się Ciebie boję.
- I słusznie - odpowidziałam z chochlikami w oczach.
- To co teraz ze mną zrobisz ?
- Hyhy... Hmmmm .... O wiem ! Wyjdź na balkon w samych bokserkach ! - kiedy to powiedziałam na jego twarzy pojawiła się mina w stylu "Lepszego pomysłu nie było ?" - No dalej !
Niepewnie wstał i nerwowo przełknął ślinę. 
-N-na pewno tego chcesz ? - zapytał z nadzieją , że powiem "nie".
- No raczej ?
- Bo myślałem , że będziesz zła...
- A niby czemu miałabym być zła ?
- Bo wiesz... W końcu na dole jest mnóstwo kobiet , które mnie zobaczą w samych bokserkach...- "Tego nie przewidziałam..." - pomyślałam - A więc ?
-Ughrrr... No wygrałeś tę rundę ...
- Hahaha ! Dobra to co dzisiaj robimy ? - zapytał przybliżając się do mnie.
- Nie wiem...
- Ale ja wiem... Zapraszam Cię na romantyczną kolację. Zgadzasz się ? - zapytał uśmiechając się tym swoim uśmiechem.
- T-tak - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
- To o 17 ?
- Yhymm.
- No to chodźmy teraz na spacer , co ty na to ?
- Ok - odpowiedziałam i poszliśmy w stronę naszej ławki.
Usiedliśmy sobie i gadaliśmy. Tak się zagadaliśmy , że nie zauważyliśmy , że jest już 17:31. Szybkim krokiem wróciliśmy do hotelu , a ja od razu skierowałam się do łazienki.
"Dobrze , że wzięłam sobię moją ulubioną elegancką sukienkę"- pomyślałam i ubrałam ją. Ogólnie wyglądałam tak :



Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Germana ubranego w garnitur. Kiedy mnie zobaczył podszedł do mnie.
- Wyglądasz piękne ! - powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Dziękuje i ty też - odpowiedziałam lekko śmiejąc się.
- Idziemy ?
- Oczywiście - odpowiedziałam , złapałam go pod ręke i razem wyszliśmy z hotelu.
Szliśmy w milczeniu . Nie wiedziałam gdzie idziemy. Nagle weszliśmy do jakiejś uliczki i powolnym krokiem doszliśmy do wielkiej bramy. German otworzył ją i przepuścił mnie pierwszą. Gdy weszłam głębiej aż oniemiałam.



Zupełnie jakbym przeszła przez jakiś portal i znalazła się w innym miejscu ! To było niesamowite ! German złapał mnie za ręke i poszliśmy do tego domku. W środku było pięknie. Stał tam stolik elegancko nakryty. German odsunął mi krzesło i razem zasiedliśmy. Czułam się trochę dziwnie bo nigdy nie byłam na takiej romantycznej kolacji. Na dodatek był jeszcze zachód słońca . Ahhh... Kiedy tak wpatrywałam się w zachód słońca , German podszedł do mnie i wręczył mi wielki bukiet róż. Otworzyłam szeroko oczy.
- G-Ge-German nie musiałeś - powiedziałam lekko zarumieniona.
- Oj musiałem musiałem. Dla Ciebie wszystko - powiedział i delikatnie pocałował moją dłoń.
Odłożyłam róże i zaczęliśmy jeść. Kolacja była przepyszna !
- German dziękuje za tą romantyczną kolację przy zachodzie słońca - powiedziałam uśmiechając się.
- Nie ma za co , ale to nie wszystko.
- Jak to ?
Nic nie odpowiedział. Wstał i wyciągnął do mnie ręke. Popatrzyłam na niego i niepewnie złapałam ją. Szliśmy w głąb domu. Niby taki mały domek , a w środku jest jak willa ! Zeszliśmy po schodach , a tam...



Otworzyłam ze zdziwienia aż buzię. German patrzył się na mnie z szerokim uśmiechem.
- Nie no German teraz to na prawdę mnie zaskoczyłeś - powiedziałam.
-Hehe.
- Ale ja nawet nie mam stroju...
- Spokojnie nad wszystkim pomyślałem i w szatni masz strój - powiedział i się uśmiechnął.
Podeszłam do niego i pocałowałam w policzek po czym poszłam się przebrać. Kiedy wróciłam German już siedział w dżakuzi. Weszłam i usiadłam obok niego, po czym ten objął mnie.
- I jak podoba Ci się ? - zapytał.
- Bardzo ! Ale naprawdę nie musiałeś . Mi wystarczyło by Twoje towarzystwo - powiedziałam i lekko uśmiechnęłam się.
German się uśmiechnął , ujął moją twarz i pocałował. Pocałunek był bardzo romantyczny i słodki. Gdy już skończyliśmy , German sięgnął po coś ręką. Po chwili wyciągnął szampana i nalał nam. Rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się. Było fantastycznie ! Nie urywam , że wypiliśmy całego tego szampana , ale byliśmy dość trzeźwi. Po paru godzinka wyszliśmy.
- A gdzie będziemy spać ? - zapytałam wycierając się ręcznikiem.
- Tutaj.
- Tutaj ? - popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
- Tak. Jest tu sypialnia , spokojnie.
- No dobrze - powiedziałam , a German wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Delikatnie położył i pocałował w czoło.
Położył się koło mnie i przytulił , po czym zamknął oczy i zasypiał. Jednak ja mu na to nie pozwoliłam. Zaczęłam go łaskotać moimi włosami. Otworzył oczy i popatrzył się na mnie ze zdziwieniem. Nic mu nie powiedziałam tylko pocałowałam. Po paru sekundach on zaczął oddawać pocałunki. To był bardzo namiętny pocałunek. Nagle German znalazł się nade mną i zaczął całować  moją skroń. Serce  mi biło jak szalone, oddech stawał się coraz szybszy , a krew buzowała niemiłosiernie.  Jego ręce błądziły po moich biodrach. Zjechał ustami trochę niżej , a ja odchyliłam głowę do tyłu. Po paru sekundach German przestał mnie całować.
- C-co się stało ? - zapytałam , próbując uspokoić oddech.
- Po prostu nie chcę żeby to tak wyglądało - powiedział trochę speszony.
Wiedziałam o co mu chodzi. Zresztą ja też tego nie chciałam , dlatego nic nie odpowiedziałam tylko się do niego przytuliłam. Zrozumiał , że ja też tego nie chcę. Delikatnie pocałował mnie w czoło i razem usnęliśmy.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
 Hejoo :P xD
Całkowity nieład , ale u mnie to normalka xD xD Tiaaa... Angie w stylu "Tomb Raider" xD xd Nie wiem czemu , ale podoba mi się too *o* Hahahaha xD No , więc końcowa scenka .... Hmmm...Sama nie wiem po co ją dodałam , ale powiedzmy , że to taki mały wstęp do dalszej "gry" xD xD Hahahaha xD xD
Zapraszam do komentowania ^_^

1 komentarz:

  1. CUDO *O*
    Angie jako Lara Croft ? Meeegaaa <3 !
    No i końcowa scenka ^-^ Awwwwwrrrr :3
    Czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń