czwartek, 7 sierpnia 2014

Chwile smutku


Wstałam chyba bardzo wcześnie bo była jeszcze poranna mgła. Szczerze to trochę zmarzłam , ale nie było źle. Poszłam do pokoju , ubrałam się w maxi dress oraz zrobiłam sobie luźnego koka. Zeszłam na dół i poszłam od razu do kuchni. Robiłam sobie kawe , gdy nagle fala wspomień z wczorajszego dnia uderzyła we mnie , niczym fala tsunami. Musiałam sobie usiąść bo zaczęło mi robić się słabo. Sama nie wiedziałam co teraz będzie... Jestem dziewczyną Germana , a Pablo mnie całuje. To nienormalne... On ma swoją miłość , a ja swoją. Jesteśmy , a reczej byliśmy najlepszymi przyjaciółmi od zawsze. Fakt byłam z nim kiedyś , ale wszystko sobie wyjaśniliśmy. Widocznie nie dokładnie... Wzięłam sobie kubek kawy i wyszłam na dwór. Postanowiłam przejść się po ogrodzie , bez żadnych przystanków. Szłam sobie powolnym krokiem , popijając kawę. Kiedy byłam przy małym jeziorku , zauważyłam , że ktoś idzie przede mną. Była jeszcze mała mgła , więc trudno mi było rozpoznać kto to idzie , zwłaszcza , że ten ktoś był odwrócony tyłem. Postanowiłam podejść bliżej. Kiedy byłam wystarczająco blisko , nagle ta osoba gwałtownie się odwróciła. Przestraszyła się i pisnęła , ja też to zrobiłam tylko ,że wylałam jeszcze całą kawę. Była to przestraszona  Violetta.
- Violu co ty tu robisz ? - zapytałam , nadal trzymając się za serce ze strachu.
- A ty Angie ?
- Zapytałam pierwsza - zaśmiałam się.
- Fakt. Nie mogłam już spać.
- Coś się stało ?
- Niee , nic , nic...
- Violu przecież widze , że coś jest nie tak. Denerwujesz się bardzo.
- Coo ?? Jaa?? Nie no skont . Ja jestem wyluzowana. Wiesz o co chodzi ?
- Ah tak ? Violu...
Nie wytrzymała presji.
- No już dobrze. Tylko Angie to co teraz powiem może mi się wydawało albo coś , więc nie bierz tego na poważnie.
- Ale Violu o co chodzi ?
Przełknęła ślinę , zresztą ja też.
- No więc... Wczoraj widziałam jak tata był tu z Jade i rozmawiali... To było dla mnie dziwne , więc postanowiłam ich śledzić. No i gdy tak ich śledziłam , nagle się zatrzymali i ...
- I ???
- I... Pocałowali się... - te ostatnie słowa powiedziała bardzo szybko - Ale Angie może mi się przewidziało albo co...
Zamurowało mnie... Poczułam jak moje serce rozbiło się na drobne kawałki. W oczach stanęły mi łzy , ale żadna nie spłynęła. Próbowałam być dzielna...  Próbowałam...
- Angie wszystko w porządku ? - zapytała przejęta.
- Tak... Tak wszystko w porządku... - skłamałam.
- Ale Angie pamiętaj , że mogło mi się przewidzieć to...
- Violu... Jak mogło ci się to przewidzieć... Zastanów się...
- Ale Angie ja nie chcę żeby coś między tobą a tatą się popsuło ! - powiedziała i moocno się do mnie przytuliła.
- Ja też kochanie... Ja też... - powiedziałam przytulając ją , gdy nagle spłynęła mi łza.
Powiedziałam Violi żeby poszła już do domu bo zaraz będzie śniadanie. Próbowała też mnie namówić , ale nie byłam głodna. Chociaż nie jadłam kolacji , więc byłam trochę... Nie chciałam widzieć się z Germanem. Zostałam sama w środku ogrodu. Nagle nie wytrzymałam ... Rzuciłam się na kolana i zaczęłam płakać. Próbowałam się uspokoić , ale na marne.
"Jak on mógł mi to zrobić ?! Przecież mówił , że mnie kocha , że chce być ze mną na zawsze a tu co ?!... "
Nagle ktoś podbiegł w moją stronę...
- Angie ? Angie co się stało ??? Angie ? - to był German strasznie przestraszony.
Nic nie odpowiedziałam. Wstałam , otarłam łzy i z całej siły walnęłam go z liścia.
- Tak to mnie kochasz ?! Tak mi tą miłość okazujesz ?! Ty draniu ! Jesteś dla mnie skończony ! Słyszysz ?! Jesteś skończony !! - mówiłam to płacząc , a potem pobiegłam przed siebie.
- Angie ?! Angie ! Czekaj ! Wyjaśnij mi o co chodzi !! Angie !!
Biegł za mną. Miałam buty na koturnie , więc trudniej mi było biec.  Ale wkurzyłam się , ściągnęłam buty i choć była jeszcze rosa biegłam dalej. Nadal płakałam. Wbiegłam do domu cała brudna , zapłakana i strasznie się trzęsłam. Akurat było śniadanie. Wszyscy patrzyli na mnie z przerażeniem , ale ja długo nie postałam tam. Szybko pobiegłam do pokoju , trzaskając drzwiami i zamykając się na klucz. Rzuciłam się na łóżko. Płakałam... Strasznie... Nigdy jeszcze mnie tak nikt nie zranił...
Nagle do moich drzwi ktoś zaczął pukać. Nie chciałam , żeby kto kolwiek widział mnie w tym stanie... Byłam zbyt zdruzgotana...
- Angie ? Angie błagam cię otwórz . Proszę - był to German.
Tym bardziej nie chciałam otwierać.
- Idź sobie ! Daj mi spokój ! Mam cię dość !! - wykrzyczałam płacząc.
Wszystko to co mu mówiłam , a raczej krzyczałam , kuło mnie w serce... Ból , smutek , przerażenie -  uczucia , które czułam w tej chwili. German próbował jeszcze się do mnie dobić , ale ja już nie zwracałam na niego uwagi.
Minęło pół godziny , a German nadal próbował do mnie wejść. Nie chciałam go wpuszczać. Kiedy się już trochę uspokoiłam wzięłam telefon do ręki i napisałam smsa do Pabla :

Cześć Pablo. Możemy się spotkać

w parku za 20 minut ?

~ Angie

Chciałam mu to powiedzieć , a raczej musiałam. Nie chciałam żeby też cierpiał tak jak ja teraz. Wstałam ogarnęłam się i wyszłam z pokoju. German próbował mnie zatrzymywać , ale ja szłam jak taran. Trzasnęłam drzwiami i poszłam w stronę parku. Był tam Pablo.
- Angie co się stało ? - zapytał, czyżby o wszystkim wiedział ?
- Tak... Pablo... Nie wiem jak na to zareagujesz , ale musisz to wiedzieć... Pablo... Wczoraj Jade całowała się z Germanem - i znowu ból , ukłucie w serce.
- Co ? Jak ona mogła , jak on mógł ? No nic będe musiał z nią zerwać - powiedział normalnym głosem , bez przejęcia.
- I tyle ? Nic cię to nie ruszyło ? Nie jesteś zły ? - byłam zdziwiona.
- No jestem , ale nie będe przeżywał. Po za tym my wczoraj też to robiliśmy...
- Ale... Ale Pablo ! To ty mnie pocałowałeś , a ja tego nie chciałam ! A oni... oni chyba chcieli... - znowu ból.
- Angie... - podszedł i przytulił mnie.
Właśnie tego potrzebowałam , ale wolałabym żeby to robił German...
- Już dobrze ? - zapytał przejęty.
- Taak... Dziękuje... - powiedziałam bardziej spokojnym głosem niż wcześniej.
- Jak się o tym dowiedziałaś ?
Wtedy usiedliśmy na ławce i wszystko mu opowiedziałam. Nawet o tym , że biegłam na bosaka.
- Haha! Serio Angie , biegłaś na bosaka ? - zaśmiał się.
- No nie śmiej się , musiałam - też się zaśmiałam.
Jednak nie potrafie się na niego długo złościć. Jest moim najlepszym przyjacielem , który zawsze mnie wspiera , pomaga.
- Pablo , przepraszam cię - powiedziałam.
- Za co ?
- Za tą całą kłótnie o tym studiu... Trochę przesadziłam...
- Trochę ? - zaśmiał się.
- No ejj - szturchnęłam go w ramię , śmiejąc się.
- Ja ciebie też Angie przepraszam. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi ?
- Jesteśmy - odpowiedziałam szeroko uśmiechając się i przytuliłam go.
- No to super ! A co do studia... Rozmawiałem z Antonio i powiedział , że za 2 tygodnie możesz zacząć dalszą współpracę z nami - powiedział uśmiechając się.
- Poważnie ? Dziękuje Pablo . Dziękujeee - przytuliłam go.
- A więc to tak się pocieszasz ?
- German ? - byłam zdziwiona.
- German to jest nieporozumienie... To co widziałeś to tylko... - tłumaczył Pablo.
- Ty bądź cicho - przerwał mu - Angie możemy porozmawiać we dwoje ? Musimy sobie dużo wyjaśnić - powiedział poważnym tonem.
Byłam przerażona...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy Angie zgodzi się na rozmowe ?
Co powie German ?
Co będzie z Germangie ?
Co będzie z Pablem i Jade ?
* Taaa...W ogóle ktoś tu czyta ? :/ Jest tu kto ? ;x Jak widzicie dzisiaj smuutnoo... No , ale trzeba trochę zamieszać żeby nie było tak łatwo. Buahahah , ale ja wrednaa xD :x
Zapraszam do komentowania :)

1 komentarz: