wtorek, 19 sierpnia 2014

Plażowe wrażenia...

 Obudziło mnie rażące światło. Leniwie otworzyłam oczy i zauważyłam , że jestem w łóżku , a Germana nie ma. Podniosłam głowę i zaczęłam się rozglądać. Nic... Pustka... Położyłam znowu głowę na poduszce i "rozwaliłam " się na całym łóżku. Nagle do pokoju wszedł German. Podszedł do mnie i delikatnie pocałował.
- A gdzie byłeś ? - zapytałam z uśmiechem.
- Aaaa... nigdzie...
Nie zdążyłam nic powiedzieć , bo do pokoju ktoś zapukał. Był to kelner ze stolikiem pełnym różnych potraw. Otworzyłam buzię ze zdziwienia.
German podziękował kelnerowi i przybliżył to wszystko do mnie.
- Śniadanko do łóżka księżniczko - powiedział uśmiechając się.
- Jeju German , tu jest tyle jedzenia , że starczyło by na tydzień !
- No bez przesady... - powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Naprawdę nie musiałeś... - powiedziałam lekko zarumieniona.
- Angie , nie mów tak. Jesteś moją dziewczyną i kocham Cię ! Chcę dla ciebie jak najlepiej...
Ciężko westchnęłam i pokręciłam głową.
- To co jemy ? - zapytał.
- Yhym - odpowiedziałam uśmiechając się.
Śniadanie minęło w bardzo miłej atmosferze. Rozmawialiśmy , śmialiśmy  i wygłupialiśmy się. Było super ! Po śniadaniu poszłam się przebrać. Ubrałam się oraz uczesałam się tak :



Kiedy wyszłam German podszedł do mnie i złożył na moich ustach delikatny pocałunek.
- Ślicznie wyglądasz - powiedział.
- Dziękuje , ty też niczego sobie - powiedziałam uśmiechając się.
- Heheh. A tak w ogóle to czemu spałaś na balkonie ?
- Ymmm... Bo... Taak jakoś... Bez powodu - skłamałam.
- Angie... Przecież widzę , że kłamiesz. - powiedział marszcząc czoło.
- Coooo?? Jaaa?? Nie no coś ty ...
- Angie...
- Ughhr... No dobrze.. A więc nie mogłam spać , bo ciągle myślałam o tej kobiecie co Cię postrzeliła... - powiedziałam spuszczając głowę.
- Oj Angeles...
- No co po prostu się boje... boje o Ciebie...
- Ale nie musisz Angie ! Mówiłem Ci już , że ona chciała napaść na sklep.
- A skąd wiesz ? - zapytałam zadzierając nosa do góry.
- Bo taakk.
Przewróciłam oczami i się do niego przytuliłam. Nagle zadzwonił do mnie telefon. To była Viola. Włączyłam na głośno mówiący.
- Czeeść Violuu - powiedziałam.
- Hejj córeczko - powiedział German.
- Hej waam ! Jak tam ?
- Wpaniale ! - powiedzieliśmy razem , a potem popatrzyliśmy się na siebie.
- Ahammm... A jak się czujesz ty tato ?
- Baardzo dobrze. To dzięki Angie - powiedział , a ja cała się zarumieniłam.
- Heheh. To super ! Zwiedzaliście już coś ?
- No oczywiście ! Tu jest naprawdę pięknie ...
- I Następnym razem wybieramy się tu wszyscy na wakacje... - przerwał mi German.
- Ale ja wolałabym  do ... ymmm...Wiesz gdzie tato... - powiedziała nastolatka.
- No wiem wiem , jak mógłbym o tym zapomnieć - odpowiedział German z tajemniczym uśmiechem na twarzy.
- Ale ja nie wiem - powiedziałam.
- Ymmm... Angie możemy porozmawiać we dwie ? - zapytała "Czemu zmienia temat ? No nie ważne" pomyślałam.
- Oczywiście - powiedziałam , wyłączyłam głośnik i wyszłam na balkon.
- No to opowiadaj jak tam spędzanie czasu z tatą...
- Violuu...
- No co jestem ciekawa. W końcu jesteście tam we dwoje i możecie robić co chcecie...
- Violetta !
- No co ? - zapytała niewinnie.
Westchnęłam.
- Świetnie razem się bawimy...
- Bawicie ? - przerwała mi.
- Bez skojarzeń...
- Hahahahahah... No ok ok... A zapomniałabym... Ramallo przesłał wam kilka rzeczy.
- Jakich ?
- Laptop , aparat , kamerę i coś tam jeszcze. Sama nie wiem dokładnie.
- Heheh.
- A jaki macie pokój ?
- Jest przepiękny ! Taki...taki w stylu królewskim !
- Ale ten tata Cię rozpieszcza - zaśmiała się.
- Coo? Ja oczywiście nie przepadam za takimi luksusami , ale wiesz jaki jest twój tata...
- Wiem wiem...
- No jak przyjdzie ta paczka od Ramalla to wyśle Ci zdjęcia.
- Ok.
- Ale teraz ty opowiadaj co tam u Ciebie ciekawego - zapytałam siadając na leżaku do opalania.
- Nie najlepiej...
- Jak to ? Co się stało ? Violu opowiadaj.
- No więc tak... Wszystko zaczęło się od ostatniej randki z Leonem...
- Randki ? - przerwałam jej.
- Tak...tak Angie randki... No i podczas tej randki Leon poszedł po coś do picia i ja zostałam sama. Wtedy przyszedł Diego... Wyganiałam go i mówiłam , że jestem na randce ,ale...ale do niego to nie docierało... Po jakimś czasie namówiłam go żeby poszedł i on pocałował mnie na pożegnanie...
- No to chyba nic w tym złego , prawda ? - przerwałam jej.
- Ale Angie on pocałował mnie w usta !
- Ouuuu...
- No i kiedy mnie pocałował przyszedł Leon i to wszystko zobaczył... Oderwałam się od Diega i chciałam mu to wytłumaczyć , ale Leon nie słuchał mnie i poszedł... Byłam bardzo smutna... Wtedy zostałam sama z Diegiem... I on ... on zaczął mnie pocieszać i w ogóle... Po tym wydarzeniu oddaliłam się od Leona i zbliżyłam do Diega... Co ja mam teraz zrobić ?
- Przede wszystkim uspokoić się i posłuchać głosu swego serca... Ono Ci podpowie z kim chcesz być...
- No wiem... Ale... Myślałam , że już wybrałam... Leona... Ale po tej randce znowu zaczęłam coś czuć do Diega...
- A to uczucie jest takie same jak do Leona ? - zapytałam.
- No...No...nie...
- No widzisz. Sprawa jest jasna. Przynajmniej dla mnie... A mianowicie... Kochasz ich obu , ale Diega kochasz jak ... tak jakby jak brata. Natomiast Leona kochasz jak osobę z którą chcesz być... Tak jest ?
- T-taak... tak właśnie jest ! Tylko co mam zrobić żeby Leon i Diego to zrozumieli ?
- Wystarczy z nimi porozmawiać... Oczywiście osobno... Wtedy wytłumaczysz im co do nich czujesz...
- Masz rację Angie ! Dziękuje , dziękuje. Kocham Cię - powiedziała już z lepszym humorem.
- Ja Ciebie też.
- Ja muszę już kończyć. Nie zapomnij o tych zdjęciach. Papa !
- Dobrze dobrze. Papa. Buziaki!
Rozłączyłam się. Weszłam do pokoju.
- O czym rozmawiałyście ? - zapytał German.
- Aaa... babskie sprawy...
- Ah tak ?
- Tak , tak ! Ymmm... German idziemy dzisiaj na plaże ? - zapytałam.
- Jasne ! Nie ma sprawy... Tylko... Wzięłaś jakieś stroje odpowiednie na plaże ?
- Ymmm... Zaczekaj sprawdze...
Podeszłam do szafy i zaczęłam szukać. Znalazłam dla Germana fajne hawajskie spodenki i podałam mu je. Popatrzył na mnie ze zdziwioną miną.
- I , że niby ja mam to założyć ?
- No tak... Chyba , że masz coś innego.
- Tak się składa , że mam dla mnie i dla Ciebie... - powiedział z błyskiem w oku.
- Aha ? - powiedziałam niepewnie , a on wyjął z pod łóżka jakieś pudełko i podał mi.
- To dla Ciebie. Idź do łazienki i się przebierz.
- Oj German... Nie musiałeś ja mam swój jakiś tam strój...
- Ale ja kupiłem Ci ten i nie ma żadnych zwrotów - powiedział szarmancko uśmiechając się.
Niepewnie wzięłam pudełko i poszłam do łazienki.
"Ciekawe jaki strój mi kupił" pomyślałam. Szybko otwarłam pudełko , a w nim znalazłam :




"ŁOOOOOŁŁŁ" pomyślałam. Nie wiem czemu , ale spodobało mi się to bikini. Było ślicznee. Szybko założyłam je i przeczesałam trochę włosy. Wzięłam okulary i nałożyłam na głowę. Przeglądnęłam się jeszcze w lustrze. "No Angeles , ale ten German ma wyczucie stylu " pomyślałam , uśmiechnęłam się i wyszłam z łazienki. German stał koło okna. Był ubrany w biało - niebieskie spodenki i nie miał koszulki. Muszę przyznać , że umięśniony to on był. Podeszłam do niego i tyknęłam w ramię. On gwałtownie się odwrócił , a na mój widok o mało co nie upadł.
- I jak pasuje ? - zapytałam obracając się.
German nic nie odpowiedział , przyglądał mi się   oczami wielkimi jak monety.
- Haloo ? German ? Jesteś tam ? - pytałam machając mu przed oczami.
- C-c-co ?? A tak... Yyyy... Co mówiłaś ?
- Hahahah - zaśmiałam się - Pytałam się czy pasuje mi ?
- I to jeszcze jak... Wyglądasz przepięknie - powiedział podchodząc do mnie.
- Ty natomiast powinieneś codziennie chodzić bez koszulki - powiedziałam przygryzając dolną wargę i głaskając go po klacie.
Nic nie odpowiedział. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował. To był bardzo namiętny pocałunek. No , ale nic nie trwa wiecznie.
- Idziemy ?- zapytałam.
- Tak - odpowiedział , a ja go pociągnęłam za ręke.
Szliśmy obok recepcji. Nagle podeszła do nas recepcjonistka.
- Przepraszam ?
- Tak ? - zapytał German.
- Przyszła do Pana przesyłka. Proszę - podała przesyłkę i odeszła.
German popatrzył na mnie ze zdziwioną miną.
- A bo zapomniałam ci powiedzieć , że Ramallo prześle nam aparat , laptop itp.
- Aaaa...
- Pójdę to zanieść ok ? - zapytałam.
- No dobrze.
Szybko pobiegłam do naszego pokoju. Wyciągnęłam tylko aparat i włożyłam ją do torby. Szybko wróciłam i poszliśmy w stronę plaży. Oczywiście German jak zwykle nie wybrał byle jakiej plaży tylko taką w jego stylu. Czyli ekskluzywną :



Chociaż dla mnie plaża jak plaża. Pierwsze co to pobiegłam w stronę wody. Była ciepła , zresztą nie dziwne bo słońce grzało jak nie wiem co.
Nie wypływałam na głęboką wodę  ,bo szczerze to nie umiem tak profesjonalnie pływać. German oczywiście zaczął się popisywać co mi naprawdę imponowało. Nagle podpłynął do mnie.
- Choć popłyniemy tam dalej.
- C-co? D-dalej ?- zapytałam , bo trochę się przeraziłam.
- No tak. Nie mów , że się boisz - zaczął lekko śmiać sie.
- Cooo?? Jaaa??
- Angie... - złapał mnie za ręke - Nie musisz się niczego bać. Ja będe przy tobie...
- N-no ... no dobrze... - powiedziałam nie pewnie.
- Przecież umiesz pływać co nie ?
- Tak ! - skłamałam.
- No to płyńmy.
Jak powiedział tak zrobiłam. Płynęłam bardzo ostrożnie co powodowało , że German był trochę dalej ode mnie. W pewnym momencie straciłam kontrolę na sobą i zaczęłam się topić. Nie wiedziałam co robić. Panikowałam... Już traciłam przytomność , gdy nagle German złapał mnie i przyciągnął do siebie.
- Angie ?! Nic Ci nie jest ? - pytał troskliwym głosem.
Nic nie odpowiedziałam tylko się bardzo mocno przytuliłam. Kiedy już opanowałam oddech popatrzyłam się na niego i go pocałowałam. Pocałunek w wodzie... To było coś magicznego. Kiedy już skończyliśmy nasze czoła nadal się stykały.
- Angie przecież mówiłaś , że umiesz pływać.
- N-no... Tak mówiłam , ale... Nie przyznałam się , że nie czuje się pewnie w takiej głębokiej wodzie... - powiedziałam spuszczając głowę.
German delikatnie uniósł mój podbródek.
-Było powiedzieć od razu... Wtedy nigdzie byśmy nie płynęli...
- Nie chciałam ci psuć zabawy...
- Ty nigdy mi nie psujesz...
- Kocham Cię - powiedziałam wpatrując się w jego czekoladowe oczy.
- Ja Ciebie też , kochanie.
Po tym wszystkim wyszliśmy z wody. Rozłożyłam koc i położyliśmy się na nim.
- Zaczekaj tu chwilkę , pójdę po coś do picia.
- Dobrze - powiedziałam i zaczęłam się opalać.
"Ahhh ukochana osoba , woda , plaża i wiele innych atrakcji... Czegóż chcieć więcej od życia ?" rozmyślałam.
Nie minęło 5 minut i German przyniósł koktajle. Po wypiciu zaczęliśmy się relaksować.
- German na ile tu zostajemy ? - zapytałam.
- A co nie podoba Ci się tu ? - zapytał przypatrując się mi.
- No coś ty ! Tu jest pięknie ! Tak tylko pytam.
- Aha. No to tak... Sam nie wiem na ile... Dotąd aż nam się znudzi... -popatrzyłam na niego zza okularów zdziwionym wzrokiem - Żartowałem... Hmmm... Dzisiaj co jest ?
- Yyymmm... Nie wiem... Straciłam kompletnie rachubę czasu przy tobie... - powiedziałam uwodzicielskim głosem , którego nigdy nie słyszałam.
German uśmiechnął się i przybliżył do mnie , po czym pocałował. Pocałunek z delikatnego przerodził się w namiętny , ale po jakimś czasie się oderwałam. German spojrzał na mnie zdezorientowany.
- Miejsce publiczne - powiedziałam lekko śmiejąc się.
- No to ? Jak bym mógł to pokazałbym całemu światu , że jestem z tobą prze-szczęśliwy , właśnie w ten sposób - powiedział szarmancko się uśmiechając.
- Hahahaha - zaczęłam się śmiać - Oj German, German ty szaleńcu.
- A no właśnie co do szaleństwa...
- Coo ty znowu kombinujesz ? - zapytałam kończąc swój koktajl.
- Spokojnie nic głupiego... Może poszlibyśmy na windsurfing ?
Kiedy się zapytał aż wyplułam picie ,  a ten zaczął się śmiać.
- Prze-przepraszam...
- Spokojnie...
- Windsurfing mówisz ? - zapytałam wycierając się chusteczką.
- No tak... Chce zaszaleć , wiesz o co chodzi...
- Hahaha - zaśmiałam się - Zaszaleć ? Od kiedy German ty taki szaloony jesteś ?
- Od kiedy Cię poznałem.
Westchnęłam.
- No dobrzee , zgadzam się - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Extra !! To kiedy ?
- Nie wiem , a która godzina ?
- Moment - powiedział i spojrzał na telefon - 14:25
- A możemy pójść po zjedzeniu czegoś , bo trochę zgłodniałam.
- No oczywiście - powiedział i się uśmiechnął.
- No to może strzelimy sobie jakąś fotkę , co ty na to ? - zapytałam wyciągając aparat.
- Ja nie jestem fotogeniczny...
- No weźź... Ja też nie jestem , a robię sobie zdjęcia - powiedziałam śmiejąc się.
- Noo niech będziee... -przewrócił oczami ,a ja pociągnęłam go i znowu weszliśmy do wody.
Aparat był idelany żeby robić zdjęcia i w wodzie i na lądzie. Najpierw robiliśmy sobie zdjęcia w wodzie. Robiliśmy różne pozy.  Po zdjęciach poszliśmy jeszcze do hotelu , przebrać się i poszliśmy do resrauracji. Razem z Germanem zamówiliśmy homara A co jak szaleć to szaleć na całego xD xD Po zjedzieniu poszliśmy na windosurfing. Poszłam się przebrać w strój.
- Gotowa ? - zapytał i wyciągnął do mnie ręke.
Na początku nie wiedziałam co odpowiedzieć. Bałam się trochę , ale w końcu żyje się tylko raz.
- Gotowa - powiedziałam stanowczo i złapałam go za ręke.
German już wcześniej (sama nawet nie wiem kiedy) załatwił już wszystko. Każdy z nas miał swój "pojazd". Nie miałam pojęcia jak się tym jeździ , więc Greman mi pomógł. Po paru minutach we dwoje jeździliśmy jak szaleni. Oczywiście najpierw German prowadził.
- Kiedy ty się tego wszystkiego nauczyłeś ? - zapytałam przyglądając mu się.
- Kiedyś , kiedyś się jeździło po świecie...
- Aha...
Po 20 minutach German kazał mi samej jeździć. Nie chciałam , bo trochę się bałam , ale w końcu się odważyłam. Było super ! Oczywiście w trakcie jazdy były fotki. Po tej atrakcji , zmęczeni poszliśmy do hotelu. Pierwsze co to łóżko. German położył się koło mnie.
- I jak wrażenia ? - zapytał się.
- Niesamowite ! Było fantastycznie . A najlepsze jest to , że mogłam to wszystko przeżyć z Tobą - powiedziałam i delikatnie go pocałowałam - Idę się przebrać.
Poszłam do łazienki i przebrałam się. Wróciłam i położyłam się na łóżku. Wtuliłam się w Germana i usnęłam. To był dzień pełen wrażeń !
----------------------------------------------------------------------------------------------------
 PRZEPRASZAM ...znowu >.< Ponieważ ostatnio pogoda jest kiepska , internet też kiepsko chodzi , a nawet w ogóle nie chodzi -.- Dzisiaj dopiero zaczął :/ A więc uprzedzam , że jeżeli nie ma rozdziału to znaczy , że nie mam internetu xD :c
Taaa... Ostatnio za dużo naoglądałam się " U Kardashinów" i taki jest tego efekt xd xD  Narazie spokój... Narazie... Hyhyhy :P
Zapraszam do komentowania ^_^

2 komentarze:

  1. Super <3 Nie moge przestać cieszyć do tableta xDD Czekam na nexta ;**
    Ps. Prosze wyłącz weryfikacje obrazkową ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpadłam na Twojego bloga przez przypadek i przeczytałam caaałego :D Jest cuudny *o*
    Rozdział FANTASTYCZNY *u*
    Czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń